Erno Nemeczek był jedynym synem ubogiego krawca i najmłodszym spośród chłopców z Placu Broni. Miał jasne włosy i delikatną twarzyczkę. Ten szczupły, wątły i nieśmiały chłopiec, płaczący w chwilach słabości, zdawał się być stworzonym na kozła ofiarnego, lecz jak się okazało potrafił wykazać się cechami, charakterystycznymi dla prawdziwego mężczyzny.
W grupie, dowodzonej przez Janosza Bokę, miał najniższą rangę wojskową – był szeregowcem i musiał wykonywać rozkazy pozostałych chłopców. Chociaż czynił to chętnie i podporządkowywał się wszystkim z radością, miał poczucie niesprawiedliwości i żalu, że wszyscy oprócz niego już awansowali. Ważniejszą funkcję – sekretarza – pełnił w Związku Kitowców. Pomimo swego oddania i przywiązania do Placu Broni był lekceważony przez kolegów i najczęściej traktowany jak powietrze. Mały Nemeczek postanowił jednak zasłużyć na awans i zgłosił się jako ochotnik, by razem z Boką udać się do Ogrodu Botanicznego.
Wspólna tajemnica, dotycząca zdrady Gereba, połączyła Janosza i Nemeczka więzami szczerej przyjaźni. Malec potrafił milczeć na ten temat i wykazał się lojalnością wobec przyjaciół. Samotna wyprawa do obozu czerwonych koszul to dowód jego odwagi i zaangażowania w sprawy związku. Postawa chłopca, który ujawnia swoją obecność w chwili, kiedy Deżo nazywa jego towarzyszy tchórzami, imponuje Feriemu. Nemeczek pozostaje wierny chłopcom z Placu Broni i otwarcie nazywa Gereba zdrajcą. Z godnością przyjmuje kąpiel w stawie, jaką urządzają mu bracia Pastorowie. Męstwo i niezłomność Erna zostają docenione przez rywali, którzy oddają mu honor, prezentując broń. Chłopiec jest bardzo wrażliwy i uważa się za człowieka uczciwego i honorowego. Fałszywe oskarżenia ze strony członków Związku Kitowców sprawiają mu przykrość i zapadają głęboko w pamięci. Ogromne znaczenie ma dla niego zaufanie, jakim obdarzył go Boka, którego zawsze podziwiał.
Poczucie obowiązku i miłość do Placu Broni – swoisty patriotyzm do Małej Ojczyzny – sprawiają, że pomimo choroby i zakazu matki, zjawia się podczas bitwy z czerwonymi koszulami. To właśnie on, pokonawszy Feriego, przyczynił się ostatecznie do zwycięstwa armii Boki. Za swoje zaangażowanie w sprawę zapłacił najwyższą cenę – w wyniku choroby zmarł wkrótce po obronie Placu, na chwilę przed zjawieniem się kolegów ze Związku Kitowców z uroczystym listem, w którym przywracali godność jego nazwisku.
strona: - 1 - - 2 -