Cały cykl zawiera utwory stanowiące różnorakie modele małych form narracyjnych. Przykładowo opowiadanie Hekuba jest wcielenie wzorca klasycznej noweli, z charakterystycznym ukształtowaniem kompozycyjnym. J. Detko określił ja nawet jako „małą powieść”. Gloria victis jest natomiast zmodyfikowaną wersją klasycznej noweli. O jej specyfice decyduje właśni swoiście ukształtowana kompozycja.
Pisarka posłużyła się konstrukcją „podwójnej treści”. Pierwszy plan stanowi rozmowa lasu z wiatrem. Czytelnik podlega baśniowej sytuacji, bowiem elementy przyrody opowiadają o epizodzie powstańczym, którego były świadkami. Drugi plan noweli stanowi opowieść lasu. Nie może być tu mowy o charakteryzującej nowelę ciągłości i przyczynowo-skutkowości fabuły. Dzieje się tak, ponieważ wydarzenia relacjonowane są dość swobodnie, bez zachowania chronologii. Tym, co uporządkowuje narrację, jest perspektywa sytuacji narracyjnej.
Brak chronologii i typowego schematu (zawiązanie akcji, rozwój, punkt kulminacyjny i rozwiązanie akcji) zastępuje tu narastający niepokój. Od początku wiemy, że walczący powstańcy zginą i spoczną w mogile u stóp opowiadających ich historię drzew. Orzeszkowa jednak tak silnie dramatyzuje wydarzenia, że przerywane co pewien czas opowieści domagają się dopełnienia, które często pada w kolejnej relacji.
Narracja
Płaszczyzna narracji zyskuje wymiar baśni, gdyż Orzeszkowa dokonała jej personifikacji i antropomorfizacji. Elementy leśnej przyrody (kwiaty i drzewa) przestały być niemymi świadkami tragedii. Opowiadają o tym, co widziały a nawet więcej – doznają przy tym ludzkich uczuć. „Są ludzie i losy, o których bez spoczynku długo mówić nie mogą takie nawet jak ja dęby silne. Dreszcze po konarach mi biegną i na liście występują krople chłodne”. Różnią się, na wzór rozumnych istot, charakterami, ponadto obdarzone są poczuciem prawości i stoją po stronie powstańców. Ich losy wywołują rozpacz wiatru
„Ogromne skrzydła jego żałośnie zwinęły mu się u boków i smutnie rozsypały się po ziemi włosy ze srebrzystych szronów pajęczo uprzędzone”.
Rola takiego właśnie ukształtowania narracji była dwojaka: z jednej strony różne opowieści zyskiwały spójność fabularną (funkcja kompozycyjna), a z drugiej strony w opozycji do pamięci przyrody ukazywana była ludzka niepamięć (funkcja ideowa). Taki pomysł pozwalał także na uautentycznienie przekazu. Relacjonują go bowiem naoczni świadkowie.
Narracja w noweli prowadzona jest według ściśle określonej taktyki, polegającej na uniwersalizacji szczegółu. J. Ługowska mówi o dwu odpowiednikach metody twórczej Orzeszkowej: detalu i panoramie. Poszczególne jednostkowe losy niektórych postaci, opowiedziane z pełnym szacunkiem dla osobistego charakteru tragedii, są jednocześnie wstępem do syntezy, mającej dać świadectwo doniosłości walk powstańczych i ich znaczenia dla przyszłej historii narodu.
W narracji nie ma zachowanej ścisłej chronologii – wydarzenia opowiedziane przez jednego z narratorów w innej opowieści mogą się jawić jako przyszłe, itp. Kilkakrotnie wspomina się np. scenę pojawienia się partyzantów w lesie. Sposób mówienia w utworze jest przez to silnie zsubiektywizowany – dowiadujemy się tylko tego, co zechcą opowiedzieć drzewa (nie ma tu iluzji wszechwiedzy) oraz tylko w takiej kolejności i z takim zabarwienie emocjonalnym, z jakim relacjonują narratorzy.