Miłość kochanków jest pełna wyrzeczeń, poświęceń i trudów. Dominującym uczuciem jest wzajemna tęsknota, na tyle silna, że Aldona nie mogąc zaakceptować rozłąki z ukochanym, podejmuje podróż do Malborka, by zamknięta w pustelniczej wieży, być w pobliżu męża.
Mimo wyboru podporządkowania własnego życia konieczności dopełnienia życiowej misji, małżonkowie trwają w miłości. Konrad każdą noc spędza pod murami wieży, rozmawiając z ukochaną, posiadając tym samym choć namiastkę upragnionego szczęścia osobistego.
Uczucie do żony jest jednak przedstawione w utworze jako przeszkoda w realizacji patriotycznego obowiązku. Jest to pokazanie dramatu człowieka, który nie dość, że pozbawiony przez okrutne prawa historii możliwości zrealizowania osobistych marzeń o szczęściu rodzinnym u boku ukochanej, musi także zrezygnować z tych, dających choć cień radości, spotkań.
Na szczególną uwagę zasługują zajmujące w przestrzeni utworu sporo miejsca nocne rozmowy małżonków. W intymnych wyznaniach przebija nie tylko wzajemna miłość, ale też inne wynikające z niej, uczucia, jak żal, tęsknota, gorycz, poczucie winy. Aldona twierdzi, że nie ma prawa narzekać na obecną sytuację, bo to, co razem przeżyli było jej największym szczęściem i choć trwało tak krótko na nic nie zamieniłby tej chwili, ale jednocześnie czytelnik potrafi sobie wyobrazić jej cierpienie i rozpacz.
Rozmowy kochanków pokazują wszystkie trudy, z jakimi mierzy się człowiek, który kocha, ale nie może ziścić swoich marzeń o złączeniu z ukochaną osobą. Konrad w jednej z rozmów stwierdza, że lepiej dla Aldony byłoby zostać w klasztorze, niż być tu, obok niego. Litwinka odpowiada jednak, że nie mogła oddać całej duszy Bogu, póki darzy kogokolwiek miłością ziemską, a poza tym ogromna tęsknota zmusiła ją, by zamknąć się w wieży, która znajduje się niedaleko ukochanego. Ich sytuację pojmuje jako niewyobrażalne szczęście – nie liczyła na to, by mogli ze sobą rozmawiać i wspólnie płakać.
Konrad natomiast przedstawia w niezwykle szczegółowy sposób swoją skomplikowaną sytuację wewnętrzną. Opowiada o tym jak poświęcił miłość do Litwinki na rzecz „krwawego przedsięwzięcia”, jak ogromnym było dla niego owo wyrzeczenie, w którym musiał dla wyższych celów zrezygnować z osobistego szczęścia z ukochaną kobietą. I teraz, gdy zbliża się wreszcie czas wypełnienia życiowej misji, którą stanowi zemsta na nieprzyjacielu, mówi do kochanki „ty mi przyszłaś wydzierać zwycięstwo”. Bo znów żadne inne sprawy poza nią, ich miłością, nie mają dla niego znaczenia, bo znowu sens jego życia zamknął się w miłości do niej. Wielki mistrz Zakonu odwleka moment rozpoczęcia wojny z Litwą, by przesunąć tym samym moment powtórnego rozstania z ukochaną.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -
Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij

Dowiedz się więcej
Zobacz inne opracowania utworów Adama Mickiewicza:
Dziady - Pan Tadeusz - Ballady i romanse - Sonety krymskie