Utwór jest przykładem bajki epigramatycznej i realizuje jeden z dwóch najpopularniejszych dla tego gatunku wzorów wierszowych. Składa się z sześciu wersów, każdy po trzynaście głosek (7+6). Występują rymy parzyste, żeńskie, dokładne.
Należy zaznaczyć, że dewocję – podobnie jak dzisiaj – w Oświeceniu uważano za coś negatywnego. Słowo dewotka było nacechowane negatywnie, więc ilustracja, jaką nam daje Krasicki, nie wnosi wiele do świadomości czytelnika – każdy przecież wie, że dewocja to fałszywa pobożność. To skłania do myślenia, że w tej bajce ważniejsze okazuje się samo egzemplum niż teza:
Dewotce służebnica w czymsiś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła.
Zauważmy, że Krasicki w sposób niezwykle precyzyjny szkicuje całą sytuację (czytelnik bez problemu może sobie ją wyobrazić), pozostając jednocześnie na poziomie dużej ogólności. Podmiot podaje jedynie istotne informacje, nie zagłębiając się w niepotrzebne szczegóły (np. mówi o służebnicy, że w czyimś przewiniła, nie dookreślając charakteru jej przewinienia, bo nie są to informacje istotne dla zrozumienia przesłania jego bajki). Mimo tak skondensowanej formy, udało się poecie uczynić obraz dynamicznym.
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa: „... i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy” - biła bez litości.
Spójrzmy na sekwencję użytych w cytowanym fragmencie form czasownikowych: obróciwszy, mówiąc, biła. Zastosowanie imiesłowów powoduje, że wszystkie te czynności wydają się następować po sobie bardzo szybko, bądź dziać się jednocześnie. Dodatkowo sytuacje koloryzuje gniew dewotki. Aby obnażyć fałsz dewocji poeta zastosował bardzo prostą, ale skuteczną metodę: zestawił deklaracje z czynami i pokazał ich rozminięcie się w postawie pobożnej pani. Kiedy ta w żarliwej modlitwie deklaruje odpuszczanie win, jednocześnie wymierza karę służącej. Ta sytuacja nie wymaga już komentarza, ale poeta pokusił się jeszcze o jedno zdanie stanowiące żartobliwą (jednocześnie gorzką) puentę:
strona: - 1 - - 2 -