Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
Z więzienia Bergen i Wohlmann przywieźli pewnego razu sto trupów. Później profesor Spanner chciał zwłok z głowami i takie właśnie dostarczane były ze szpitala dla wariatów. Spanner zawsze przechowywał ciała na zapas. Zwłoki „marynarza” pochodziły z więzienia w Gdańsku. Niektóre ciała przecięto na pół, ponieważ nie chciały mieścić się w kotle. Z jednego człowieka uzyskiwano pięć kilogramów tłuszczu, który następnie przechowywano w kamiennym basenie w Palarni. Gdy Niemcy zaczęli się wycofywać do Rzeszy, tłuszczu było mniej. O produkcji mydła nikt nie mógł się dowiedzieć. Spanner zabronił mówić o tym studentom, lecz ci zaglądali do kadzi i prawdopodobnie domyślali się wszystkiego. Na co dzień do produkcji mieli dostęp wyłącznie szef, starszy preparator, przesłuchiwany i dwóch robotników, Niemców. Gotowe mydło, odpowiednio pokrojone, zabierał Spanner i zamykał na klucz w pomieszczeniu, w którym stała również maszyna.

Przesłuchiwany nie wie, dlaczego produkcja była tajemnicą. Podejrzewa, że profesor bał się, żeby nikt z miasta się o tym nie dowiedział. Jedna z osób z Komisji pyta, czy nikt nie wspomniał, że produkcja mydła z ludzkiego tłuszczu jest przestępstwem. Przesłuchiwany odpowiada, że nikt mu o tym nie powiedział. Po chwili dodaje, że do Instytutu przyjeżdżali różni ludzie, naukowcy. Raz profesora odwiedzili także minister zdrowia z Intytutu Higieny i minister oświaty. Po budynkach oprowadzał ich rektor, profesor Grossmann. Nie wie jednak, czy odwiedzający wiedzieli o produkcji mydła, które zawsze było sprzątane w ciągu kilku dni. Nie wie też, dlaczego właśnie on został wytypowany do produkcji mydła. Czasami był przekonany, że Spanner robi coś niezgodnego z prawem, ponieważ nakazywał wszystkim milczenie. Sądzi, że być może profesor sam wymyślił, że z resztek można robić mydło. Na początku każdy bał się myć tym mydłem, brzydzili się zapachu, choć profesor starał się o specjalne olejki, które zamawiał z zakładów chemicznych. Matka przesłuchiwanego wiedziała, że było to mydło z ludzkiego tłuszczu, też się brzydziła, lecz z czasem używała go do prania, ponieważ dobrze się pieniło. Przesłuchiwany uśmiecha się z wyrozumiałością i dodaje, że w Niemczech ludzie potrafią zrobić coś z niczego.

3.

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij




  Dowiedz się więcej
1  Kobieta cmentarna - streszczenie
2  Medaliony - cytaty
3  Medaliony - plan wydarzeń