Wątłusz Pierwszy – bokser. Po przegranej z bratem – Wątłuszem Drugim przeszedł załamanie nerwowe i zajął się pisaniem poezji. Niegdyś uratował z tarapatów Szekspira, dlatego miał jego dozgonną wdzięczność.
Dyrektor Szkoły im. Samuela Lindego w Warszawie na Żoliborzu, zwany dyrem – surowy i dbający o zachowanie tradycji szkoły pedagog. Często wspominał o chlubnej przeszłości szkoły i jej najwybitniejszych wychowankach. Poszukiwał i zatrudniał surowych nauczycieli, którzy sprostaliby nauce chłopców. Potrafił długo przemawiać, czasem wpadał w osłupienie. Najdłuższe (trwające około trzydziestu minut) nastąpiło podczas przemowy Ciamciary.
Tymoteusz Misiak - Alcybiades – nauczyciel historii, kawaler. Miał przybrużdżoną łysinę, obwisłe ramiona, wiecznie wygniecione ubranie. Nosił grube okulary, był uosobieniem nauczycielskiej poczciwości i niezdarności. Dyrektor uważał, że był złym pedagogiem i od lat chciał go zwolnić. Historyk nie posiadał żadnych praktycznych umiejętności, za to potrafił bujać w obłokach. Jego największą i jedyną pasją była historia. Potrafił przeforsować własne zdanie i wstawiał się za uczniami. Okazało się, że jego metody wychowawcze w stosunku do leniwych uczniów są najlepsze.
Żwaczek – wychowawca chłopców, nauczyciel języka polskiego. Stosował tradycyjne metody nauczania, podejrzewał uczniów o najgorsze intencje. Dyscypliną, rygorem i częstym odpytywaniem pragnął zmusić uczniów do nauki. Nie wierzył w ich przemianę i historyczne zamiłowania, dlatego podejrzewał młodzież o podstęp. Studiował orientalistykę.
Ejdziatowicz zwany „Dziadzią” – matematyk, zawsze zgadzał się z dyrektorem. Uważał, że nikt poza matematykami nie myśli. Z czasem zauważył w ósmej klasie inteligencję uczniów i obiecał swą pomoc w matematycznych zawiłościach. W listopadzie brał kąpiele lecznicze i naświetlenia.
Farfala – nigdy się nie denerwował, tylko patrzył z wyrzutem. Wykładał chemię. Na jego lekcji Ciamciara zniszczył sprzęt laboratoryjny, co spotkało się z naganą dyrektora. Z czasem zaczął dostrzegać w uczniach przebłyski inteligencji, a Ciamciarę za jego eksperymentatorstwo nagrodził trójka na półrocze.
Pani Kalino – nauczycielka geografii, rywalizowała skutecznie z panem Misiakiem o pracownię. Trudno jej było uwierzyć w przemianę chłopców i wciąż stosowała tradycyjne metody nauczania. Kryzys przezywała w marcu, kiedy poważnie myślała o porzuceniu zawodu nauczyciela, jednak dzięki „okresowi ochronnemu” powracała do formy.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -