Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
Na drugi dzień został wyznaczony do wynoszenia ubrań, które musiał przenosić do drugiego pokoju. Buty układano na jedną stertę. W pierwszym pokoju było dobrze napalone, żeby Żydzi chętniej się rozbierali. Niemcy na ganek wyganiali ludzi, ubranych tylko w bieliznę. Żydzi, widząc, co ich czeka, próbowali cofać się, lecz byli bici i siłą wpędzani do samochodu. Ciała zakopywane były w lesie. Michał zdecydował się na pracę przy grzebaniu ciał, sądząc, że z lasu uda mu się uciec. Razem z trzydziestoma robotnikami został przewieziony do Lasu Żuchowskiego. O ósmej rano przyjechał pierwszy samochód z Chełmna. Nie mogli patrzeć na samochody, lecz zauważył, że Niemcy, po otworzeniu drzwi, odskoczyli od pojazdu. Potem do auta weszło trzech Żydów i zaczęli wyciągać ciała. Tych, którzy jeszcze żyli, Niemcy zabijali strzałem w tył głowy. Potem dwóch Żydów podawało zwłoki Ukraińcom, którzy wyrywali cęgami złote zęby i ściągali z szyi woreczki z pieniędzmi, z rąk zegarki i obrączki. Pewnego dnia przy ładowaniu wepchnięto przez pomyłkę do samochodu gazowego jednego Ukraińca. Nikt nie słyszał jego krzyku i udusił się z Żydami, których miał rewidować. Po obszukaniu trupy były składane do rowu, bardzo ciasno, by jak najwięcej się zmieściło. W jednym rowie mieściło się około tysiąca ciał. Każdego dnia do lasu transport ze zmarłymi przyjeżdżał trzynaście razy, w jednym samochodzie mieściło się około dziewięćdziesięciu ludzi. Mydła i ręczniki były odwożone ponownie do Chełmna.

Od początku Michał P. namawiał się z innymi, żeby uciec. Ludzie jednak byli zbyt przygnębieni, by o tym myśleć. Pracowali do późna, często bici przez Niemców. Jeśli któryś z nich pracował zbyt wolno, musiał kłaść się na zwłokach i był zabijany. Pewnego dnia przyjechali obcy Niemcy, rozmawiali z oficerami SS, śmiali się i razem oglądali zwłoki. Michał przepracował w lesie dziesięć dni. Był obecny przy śmierci Żydów z Ugaju, z Izbicy, Cyganów i Żydów z Łodzi. Po przywiezieniu Żydów z Łodzi Niemcy zarządzili selekcję i wybrali dwudziestu nowych robotników, a najsłabszych posłali do samochodu gazowego. Pierwszego dnia nowi robotnicy byli zamknięci w piwnicy i dopytywali się, czy jest to dobry obóz i czy dają tu dużo chleba. Kiedy dowiedzieli się prawdy, przerazili się, mówiąc, że sami zgłosili się do pracy. Jednego dnia, we wtorek, przyjechał samochód z Żydami z Chełmna i Michał ujrzał zwłoki żony i dzieci: siedmioletniego syna i czteroletniej córki. Zrozpaczony położył się przy ciele żony i chciał, aby go zastrzelili. Niemiec odpowiedział mu, że jest mocnym człowiekiem i może dobrze pracować. Bił go tak długo, dopóki nie wstał. Tego dnia w piwnicy powiesiło się dwóch Żydów. Michał również chciał popełnić samobójstwo, lecz jakiś pobożny człowiek odwiódł go od tej myśli. Wtedy też umówił się ze znajomym, że uciekną razem. Okazało się, że kolega pojechał do lasu innym samochodem, więc Michał postanowił uciec sam. Poprosił konwojenta o papierosa i cofnął się, kiedy inni robotnicy zaczęli prosić o papierosy. Rozciął nożem płachtę na samochodzie i wyskoczył. Strzelali za nim, lecz nie trafili. We wsi ukrył się w stodole. Rankiem usłyszał, że Niemcy szukają zbiega – Żyda. Po dwóch dniach odważył się wyjść z ukrycia i wszedł do domu chłopa, który go nakarmił i dał ubranie. Następnie poszedł do Grabowca, gdzie spotkał kolegę, który również uciekł.

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij




  Dowiedz się więcej
1  Dorośli i dzieci w Oświęcimiu - streszczenie
2  „Ludzie ludziom zgotowali ten los” – interpretacja motta „Medalionów”
3  Medaliony - plan wydarzeń