Ulubionym czasem w szkole Mikołajka i jego kolegów były przerwy. Zazwyczaj grali wówczas w piłkę, na przykład w dwa ognie. Wśród zajęć próbowali zająć się na poważnie filatelistyką, gdy dowiedzieli się od Rufusa, że jeden z królów angielskich miał kolekcję znaczków, która przyniosła mu majątek. Ich zabawy kończyły się zazwyczaj kłótniami, a nawet bójkami. Najczęściej bił się Euzebiusz, bo był ze wszystkich najsilniejszy. Wówczas zabawę przerywał ich opiekun – Rosół. Inną zabawą było opanowanie tajnego szyfru – każdej z liter alfabetu przypisano specjalny gest. Niestety, szyfr wymyślony przez Gotfryda był za trudny i chłopcy zrezygnowali z jego używania.
Koledzy Mikołajka – Alcest, Rufus, Kleofas, Euzebiusz, Maksencjusz i Joachim spotykali się także po szkole. Ich ulubionym miejscem był plac zabaw, znajdujący się nieopodal domu Mikołajka. Bawią się tam w Indian i kowbojów, ale Zasze dochodzi do kłótni, bo wszyscy chcą być kowbojami. Na placu stoi stary samochód bez kół – chłopcy udają, że nim podróżują. Na przykład wybierają się na camping. Następnie udają, że rozpalają ognisko i rozkładają namiot. Inną zabawą są zawody lekkoatletyczne, jednak z powodu braku sznurka może odbyć się tylko jedna konkurencja – rzut młotem, który wykonuje jedynie Kleofas.
Chłopcy odwiedzają się nieraz w domach w czasie podwieczorków. Grają wówczas w piłkę, fikają koziołki, wchodzą na drzewa lub chodzą na rękach. Grają także w popularne we Francji kule. Gdy pada deszcz bawią się zabawkami w domach. W książce obserwujemy także naukę gry w szachy przez Mikołajka i Alcesta, która kończy się wielkim bałaganem, a także pokaz magii u Maksencjusza, który jednak nie dochodzi do skutku, gdyż chłopcy przeszkadzają magikowi.
Dzięki wyobraźni i fantazji chłopcy nigdy się nie nudzą. Zawsze potrafią fajnie się bawić, choć nieraz kończy się to burą od wychowawców lub rodziców.