Chłopcy z radością zgodzili się zostać na wyspie, uznając, że pomysł Sawyera jest doskonały. Po sutym obiedzie Tomasz i Joe postanowili nauczyć się palić fajkę. Finn zrobił fajki z kolby kukurydzy, nabił je tytoniem i podał przyjaciołom. Nauka palenia zakończyła się dla nich niezbyt przyjemnie – chłopcy rozchorowali się, choć obaj nie chcieli przyznać się do swojej słabości i zgodnie twierdzili, że zaszkodziło im coś, co zjedli na obiad.
Wkrótce zapadła noc i niespodziewanie rozpętała się straszna burza. Żywioł zniszczył obozowisko, a chłopcy z trudem przetrzymali ulewę. Rankiem Huck i Joe obudzili się w tak podłych nastrojach, że Tomek za wszelką cenę starał się ich rozweselić. Zaproponował zabawę w Indian. Piraci ochoczo zrzucili z siebie ubrania i umazani błotem, popędzili w głąb wyspy. Po całodziennej zabawie w wojnę, zasiedli przy ognisku i wypalili fajkę pokoju.
W sobotę wieczorem uciekinierzy przedostali się do miasta i niezauważeni przez nikogo, ukryli się na galerii w kościele. Następnego dnia, podczas żałobnej mszy za dusze zagubionych chłopców, wyszli z kryjówki i stanęli przed zaskoczonymi mieszkańcami St. Petersburga. Na tym właśnie polegał sekretny plan Tomka Sawyera – chciał, żeby dzielni piraci wrócili do cywilizowanego świata i uczestniczyli w swym pogrzebie. Chłopcy stali się bohaterami w oczach kolegów, którzy zazdrościli im przygód i beztroskiego życia na wyspie.
strona: - 1 - - 2 -