W tradycji księga znaczy wiedza. U Schulza jest podobnie. Księga zawiera odpowiedzi na wszystkie pytania, jest też dokumentem istnienia narratora, bohaterów i ich świata (cały czas przekrada się tu świat autora). Porównanie wszystkiego, co się działo w Sklepach cynamonowych, do księgi sugerowane jest już na samym początku pierwszego opowiadania: „W lipcu Ojciec mój wyjeżdżał do wód i zostawiał mnie z matką i starszym bratem na pastwę białych od żaru i oszałamiających dni letnich. Wertowaliśmy, odurzeni światłem, w tej wielkiej księdze wakacji, której wszystkie karty pałały od blasku i miały na dnie słodki do omdlenia miąższ złotych gruszek”. Opisywany w utworach fragment świata, fragment czasu życia kilku osób, stanowi część wielkiej Księgi, Autentyku , istniejącego od początku świata, początku, do którego wracają wszystkie mity. Aby poznać prawdę, sięgnąć do Księgi, trzeba przejść przez mit. U Schulza mit obejmuje świat dzieciństwa. Stąd powtórna podróż przez dziecięce fascynacje, wyobrażenia, uczucia. W tomie Sanatorium Pod Klepsydrą okaże się, że na księgę (symbol Autentyku) składają się reklamy, drobne ogłoszenia, porady, potem kolorowe kalkomanie Ojca. A kiedy nieczuła Adela niszczy te karty, rolę metaforycznej Księgi Schulza uzyskuje markownik. Jeśli widzieć Księgę jako metaforę literatury, dzieło Schulza będzie częścią Autentyku, który jest poniewierany przez wulgaryzm ludzi, których reprezentuje postać Adeli. Z drugiej strony Księga jest tylko klaserem znaczków pocztowych albo zbiorem ogłoszeń – jakby brakowało Schulzowi prawdziwych znamion Księgi w znanej mu literaturze. Dlatego snuje Schulz opowieść o dzieciństwie, „genialnej epoce” o statusie mitu, i chce stworzyć tę rzeczywistość jakby na nowo – za pomocą dojrzałego już języka.