Przypowieść rozpoczyna pytanie retoryczne:
„Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubił jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zagubioną, aż ją znajdzie?”
W tym zdaniu Jezus odwołuje się do dobrej woli i troskliwości słuchaczy, stawiając ich w sytuacji bycia pasterzem. Czym charakteryzuje się człowiek, który jest dobrym pasterzem? Troszczy się on o każdą owcę z osobna, a gdy jedna z nich zgubi się, porzuca pozostałe mnóstwo, aby tylko ratować tę jedną. Takie postępowanie wydaje się mało ekonomiczne, pasterz nie kieruje się jednak ekonomią, ale dobrem każdej owcy – ponieważ za każdą z nich czuje się odpowiedzialny. Gdy zaś odnajdzie zagubioną, cieszy się niezmiernie i sprasza przyjaciół, aby wraz z nim świętowali to radosne wydarzenie.
Podając jako przykład dobroć ludzką Jezus chce nam przekazać pewne prawdy o dobroci Boga. Skoro człowieka stać na poświęcenie w stosunku do owcy, która jest pod jego opieką, to czyż nie okaże większego miłosierdzia i determinacji Bóg, gdy jedno z jego dzieci pogubi się na swojej drodze? Jezus mówi o tym w słowach:
„Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia”
Przypowieść ta jest więc obrazem troski Boga o to, co małe, cierpiące, zagubione i potrzebujące pomocy. Bóg jest dobrym pasterzem – zrobi wszystko, by pomóc nam, swoim owcom, w potrzebie.