„Dzieje Tristana i Izoldy” to romans ściśle osadzony w społecznych i obyczajowych ramach średniowiecza, jednak obok tych realiów występują elementy magii, cudowności, sił nadprzyrodzonych, tak charakterystyczne dla świata baśni i legend. I nie ma w tym obrazie sprzeczności, ponieważ ówcześni ludzie wierzyli w czary i nieziemskie siły, które wpływały na ich życie, radzili się tajemniczych pustelników, znachorów, szeptu nów.
Wiara w zabobony i nadprzyrodzone siły wynikała w średniowieczu z niskiego poziomu nauki i wiedzy o świecie, a także niskim poziomie edukacji – przeznaczona była wyłącznie dla najzamożniejszych. Pozostała ludność tłumaczyła sobie np. zjawiska atmosferyczne tak, jak umiała – poprzez działania sił nieczystych. Z kolei z powodu niskiej dostępności medycyny korzystano z porad zielarzy i znachorów, którzy stosowali wówczas środki zaliczane dziś do medycyny naturalnej.
Obok wywodzących się z pogaństwa przekonań w społeczeństwie, w którym rozgrywa się tragedia Tristana i Izoldy chętnie słuchano w fantastyczne opowieści o dalekich zaczarowanych krajach, czy nieziemskich postaciach. Wiara w istnienie smoków czy olbrzymów była na porządku dziennym. Przeciętni ludzie byli przywiązani Dio ziemi i nie podróżowali. Jedynie rycerze wyprawiali się w dalsze strony, a ich giermkowie często snuli niestworzone historie o bohaterstwie swych panów. Legendy takie rozpowszechniali trubadurzy i rybałci.
„Dzieje Tristana i Izoldy” rozgrywają się w baśniowym świecie, „za dawnych czasów”. Wymieniane krainy, jak Kornwalia, Irlandia czy Hiszpania mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, jednak w romansie to tylko hasła i nie mają nic wspólnego z realnymi krainami. Część z nich jest wymyślona. Nie istniał przecież zamek króla Marka – Tyntagiel, którego główna wieża miała być zbudowana przez olbrzymy z wielkich i pięknie obrobionych ciosów. O prawdziwości istnienia olbrzymów świadczy wprowadzenie do akcji postaci Urgana Włochatego, którego Tristan pokonuje w Galii, by zdobyć pieska Milusia. Pies ten nosi na szyi zaczarowany dzwoneczek, którego dźwięk rozprasza wszelkie smutki i zmartwienia. Aby zdobyć w imieniu króla Marka rękę Izoldy, Tristan walczy także ze smokiem.
strona: - 1 - - 2 -