Sprzedawca w sklepie w Wielkiej Wsi, posiadacz rudych wąsów. Zawsze częstuje dzieci cukierkami kwaskowymi, nawet gdy pewnego dnia Lisa i Anna odwiedziły jego sklep kilka razy (przygoda z zakupami dla mieszkańców Bullerbyn bez spisania listy sprawunków na kartce).
Jan z Młyna
Jan jest „niewielkim, zabawnym staruszkiem”. Mieszka samotnie w małym domku w głębi lasu. Tuż obok chatki ma młyn, położony nad Wierzbowym Potokiem, płynącym wartko, z szumem i hukiem.
Niewiele ludzi wozi ziarno do zmielenia w młynie Jana, tylko mieszkańcy Bullerbyn i trochę ludzi z drugiej strony lasu. Z tego powodu Jan jest bardzo często sam w swoim młynie. Zamiast dorosłych woli przebywać wśród dzieci. Gdy przychodzą do niego:
„mówi bez ustanku, gdy jednak przychodzą do niego dorośli, nie odzywa się ani jednym słowem, chyba wtedy, gdy musi odpowiadać na pytania”.
To on opowiadał dzieciom historie o mieszkającym w młynie małym trollu:
„Widział go już wiele razy. Troll jest przeważnie grzeczny, lecz czasem płata różne złośliwe figle. To chwyta kamień młyński i trzyma go tak, że nie może się obracać. To znów wysypuje cały worek mąki na podłogę (…) Przeważnie jednak troll bywa grzeczny. Wtedy zamiata i sprząta w młynie”.
Opowiadał też o tańczących na polance elfach, o nimfie leśnej, a na koniec o ukazującym się tylko w nocy Wodniku, który siedział na kamieniu i grał na skrzypcach.
Monika
Pojawia się w rozdziale „W Bullerbyn jest zawsze wesoło”, gdy przyjeżdża z mamą, żeby zobaczyć Bullerbyn: „przyjechała bardzo wytworna pani z dziewczynką”.
Chłopcy zaczęli rozmawiać z Moniką, Olle pokazał jej nawet malutką Kerstin. Gdy Lisa zauważyła, że nowo poznana dziewczynka ma piękną broszkę, a natychmiast ją odpięła i włożyła jej do ręki. Mamusia Moniki także mówiła, żeby Lisa przyjęła podarunek i w końcu bohaterka grzecznie podziękowała.
Nauczycielka
Nauczycielka to miła kobieta mieszkająca w budynku szkoły, na piętrze. Miała śliczny pokoik, pianino, dużo książek i małą kuchenkę. Uczniowie pomagali jej przynosić drewno, za co w zamian pożyczała im książki i zapraszała na czekoladę.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -