Artur był prawidłowo rozwinięty, dorodny i regularny. W standardowym, dobrze i efektownie na nim leżącym ciemnym garniturze, w białej koszuli z krawatem. Czysty i wyprasowany, jak pisał o nim Mrożek w didaskaliach. Jego schludny wygląd odbiegał od wizerunku reszty rodziny. Na tle ubranej jak nastolatka babci, Stomila odzianego w piżamę, wyzywającej Eleonory czy prostackiego Edka, normalny wygląd Artura powodował wrażenie odrębności bohatera.
Bohater Tanga to postać bardzo wybuchowa i dynamiczna. Napady gniewu wydają się być jednak uzasadnione, ponieważ nie mógł już znieść dziwactw swojej rodziny. Artur nie szczędził krzyków rodzicom, babce i oczywiście Edkowi. Przecież to furiat! – krzyczała Eugenia, gdy wnuk postanowił ją ukarać. Artur ma również łagodne oblicze, które pokazuje w obecności Ali, ale i na nią z czasem się gniewa, gdy dowiaduje się o jej romansie z Edkiem. Bez wątpienia to rodzina przyczyniła się do tego, że odbieramy tego bohatera jako znerwicowanego furiata.
Artur dał też się poznać czytelnikowi jako człowiek czynu. Kiedy zorientował się, że słowa nie są w stanie przywrócić porządku w rodzinie, decyduje się na działanie. Wydaje się, że był gotów zrobić dosłownie wszystko, co było konieczne, aby osiągnąć zamierzony cel. Widać to w momencie, kiedy nie poskutkował jego plan ze ślubem, który miał przywrócić dawne normy. Wówczas Artur był gotów użyć nawet przemocy, lecz szybko obróciło się to przeciwko niemu.
O sile jego intelektu może świadczyć fakt, iż studiował jednocześnie trzy kierunki, w tym medycynę i filozofię. Artur dał się również poznać od strony myśliciela. Jego wywody filozoficzne były jasne i błyskotliwe. Cechowały się logiką. Bohater z łatwością dostrzegał nieprawidłowości w otaczającym go środowisku i trafnie formułował sposoby przywrócenia norm w danej sytuacji. Artur miał mnóstwo autorskich poglądów i zasad, o których nie tylko mówił, ale i przestrzegał. Jego zdaniem to pokolenie jego rodziców doprowadziło do upadku moralności, norm estetycznych i erotycznych, które niegdyś obwiązywały w społeczeństwie. Oburzał go bezład i chaos, jakim cechował się świat stworzony przez ludzi pokroju Eleonory i Stomila.
To pierwszy człowiek z zasadami od pięćdziesięciu lat (…) Są trochę staroświeckie, to prawda, ale za to takie niezwykłe w dzisiejszych czasach, mówiła o nim matka.
Chociaż krytykował mężczyzn za to, że doprowadzili do strącili z piedestału kobiety i wywierali ucisk na nich, artystach i dzieciach, przez co byli odpowiedzialni za negatywną zmianę świata, to sam siebie postrzegał inaczej. Uważał się za obiektywne indywiduum, unoszące się ponad stan. W jednej z ostatnich scen utworu, kiedy Artur wpadł w dziwne samouwielbienie wykrzyczał:
Ja wznoszę się ponad doczesność, ja ogarniam was wszystkich, bo ja mam mózg, który wyzwolił się od wnętrzności. Ja! (…) Ja jestem silny. Spójrzcie na mnie, jam jest koroną waszych marzeń! Nie jestem ani syntezą, ani analizą, jestem czynem, jestem wolą, jestem energią! Siłą jestem! Znajduję się ponad, wewnątrz i obok wszystkiego. Dziękujcie mi, ja spełniłem waszą młodość. To dla was!
Zdecydowaną surowość okazywał w stosunku do własnej, najbliższej rodziny. Był przekonany, że o swoim moralnym obowiązku przywrócenia normalności w domu, którego mieszkańcy poddali się bez pamięci nowoczesności. Jego metody były bardzo stanowcze, np. za grę w karty z Edkiem, babcię karał przymusowym leżeniem na katafalku. Jednak najwięcej zarzutów formułował przeciwko ideologii głoszonej przez własnego ojca. Stomil był awangardowym artystą, o których Artur mówił: Artyści to zaraza. Oni pierwsi nadgryźli epokę. To właśnie w ojcu dopatrywał się głównego winnego przewrotu moralnego, jaki zaszedł w domu. Nie obwiniał nawet matki, która otwarcie mówiła o swoim romansie z Edkiem, ponieważ był zdania, że Stomil powinien był już dawno skończyć z nieproszonym gościem, jak przystało na prawdziwego mężczyznę.
Jedyną osobą w rodzinie, która mogła liczyć na jego przychylność była kuzynka Ala, z którą zaplanował wziąć ślub. Artur troszczył się o nią i zawsze uważał, by Edek nie zbliżał się do niej choćby na krok. Dostrzegał to, że większość mężczyzn traktuje ją przedmiotowo, dlatego pragnął to zmienić. Dążył do tego, by kobiety były traktowane jak boginie, czyli tak, jak być powinno. Okazało się jednak, że sam nie potrafi do końca trzymać swoich żądz na wodzy, kiedy rzucił się na kuzynkę w chwili słabości.
Postacią, która budziła w Arturze jedynie negatywne odczucia był Edek. Bohater od samego początku sprzeciwiał się obecności podejrzanego mężczyzny w domu i nie mógł pojąć, dlaczego członkowie jego rodziny przyjęli go do siebie, ani co w nim widzieli. Artur pogardliwie odnosił się do niechcianego gościa, określając go plebsem. Nie mówił do niego, lecz niemal ciągle krzyczał i rozkazywał mu, wyraźnie czując się lepszym od Edka.
powiedział po jego śmierci Stomil. Słowa te sprawiają, że postrzegamy Artura jak postać romantyczną. Osamotniony w swych zmaganiach, porywczy, kierujący się emocjami, wrażliwy – taki po części był główny bohater Tanga. Zdradzony przez ukochaną oddał swoje życie w ofierze, czego więcej chcieć od bohatera romantycznego?
Chciał zwyciężyć wszystkojedność i bylejakość. Żył rozumem, ale zbyt namiętnie. Za to zabiło go uczucie, zdradzone przez abstrakcję,