Maszyna Trurla - plan wydarzeń
1. Nowy wynalazek konstruktora Trurla.
2. Niewiedza wielkiej maszyny.
3. Pocieszenie Klapaucjusza.
4. Wściekłość Trurla na głupotę wynalazku.
5. Wyrwanie się z fundamentów myślącego kolosa.
6. Pogoń za wynalazcami.
7. Wydanie Trurla przez burmistrza.
8. Schronienie naukowców w skalnej jaskini.
9. Upór Trurla w przedstawianiu prawdziwego wyniku matematycznego działania.
10. Wściekłość i zniszczenie myślącej maszyny.
Maszyna Trurla – streszczenie
Po zbudowaniu ośmiopiętrowej rozumnej maszyny konstruktor Trurl zadał jej pytanie ile jest dwa razy dwa. Maszyna zaczęła gwałtownie i głośno pracować, aż po jakimś czasie odrzekła: „SIEDEM!”. Konstruktor poprawił ją, jednak maszyna się upierała. Przez dwie godziny mężczyzna pracował wewnątrz konstrukcji, jednak maszyna wciąż się trzymała swej wersji. Ponownie Trurl zaczął ją naprawiać, a gdy to nie przyniosło skutku siadł zrezygnowany.
Swe troski wyjawił Klapaucjuszowi, który także próbował poprawić maszynę, jednak bez skutku. Stwierdził, że Trurlowi udało się stworzyć najgłupszą rozumną maszynę na świecie, w dodatku upartą i obraźliwą. Mógłby zrobić wystawę i sprzedawać bilety pokazując największego w świecie idiotę. Gdy Trurl kopał swe dzieło maszyna wykazywała wrażliwość i ostrzegała go. Ze złości kopał ją, a ona odmówiła wykonywania matematycznych zadań. W końcu wyrwała się z fundamentów i ruszyła w stronę wynalazców.
Nie powstrzymało jej nawet zatrzymanie rozrządu i zagnała mężczyzn na górzystą pustynię, aż dotarli do niewielkiej miejscowości. Maszyna szła za nimi, burząc domostwa, a gdy skryli się w podziemiach ratusza zażądała od burmistrza i rady wydania ich. Władze zdecydowały się wydać Trurla, który i tak odpowiadałby za zniszczenie domów i śmierć obywateli. Klapaucjusz zdecydował się mu towarzyszyć, wierząc, że „kretynka” nie zdoła ich zgładzić. Po wyjściu udali się pędem w stronę gór ścigani przez kolosa. Schronili się w jednej z jaskiń, którą zamknęła z zewnątrz przeklęta maszyna.
Klapaucjusz postanowił pertraktować z maszyną. Ta spytała Trurla ile jest dwa i dwa, a ten odrzekł, że siedem. Musiał się jeszcze ukorzyć przed maszyną, lecz nie wytrzymał i zaczął krzyczeć, że dwa razy dwa to cztery. Wściekła maszyna zaczęła taranować właz. Grzmot i iskry napełniły wnętrze, lecz Trurl wciąż krzyczał, że dwa razy dwa to cztery. Nagle usłyszeli wielki huk i po chwili w dole pod jaskinią ujrzeli szczątki maszyny. Gdy przy niej przechodzili, ta ostatni raz wymówiła słowo siedem i zamarła na zawsze. naukowcy w milczeniu zaczęli wracać do domu.