Motyw wolności
W dramacie jest wartością nadrzędną. Wolność pojawia się w dwóch ujęciach – historycznym, narodowym (zgodnie z ideą mesjanizmu, Polska ma cierpieć, ale w imię przyszłej wolności swojej i innych narodów) oraz indywidualnym, osobistym.
Wolność przedstawiona jest jako moc:
„Ludzie! każdy z was mógłby, samotny, więziony, myślą i wiarą zwalać i podźwigać trony”.
Wolność jest przede wszystkim stanem umysłu. Prawdziwe zniewolenie pojawia się, gdy w człowieku „zła myśl wygra”. Taką złą myślą w dramacie Mickiewicza może być pogodzenie z niewolą, zaniechanie walki o siebie i o ojczyznę.
„Więzień: Łotry zdejmą mi tylko z rąk i nóg kajdany, ale wtłoczą na duszę — ja będę wygnany!”.
Wyrazem bezgranicznej wolności jest Wielka Improwizacja, w której wolność pokazuje swą niszczycielską siłę. Upojenie wolnością sprawia, że Konrad zwraca się nawet przeciw Bogu („Ja wydam Tobie krwawszą bitwę niźli Szatan”).
Motyw cierpienia
Dotyczy zarówno sytuacji polskiego narodu, jak i poszczególnych bohaterów. Mickiewicz opisuje ogromne cierpienie polskiego narodu po rozbiorach, dopatrując się w nim nawet znaku mesjanizmu. Polska cierpi tak jak Chrystus – jest zdradzona (m.in. przez Francję, którą Mickiewicz porównuje do Piłata) i skazana, chociaż nie zawiniła. Również jej śmierć, tak jak ta Chrystusa, ma się przyczynić do wybawienia całego świata.
„Panie! czy przyjścia jego nie raczysz przyśpieszyć?
Lud mój pocieszyć? —
Nie! lud wycierpi. — Widzę ten motłoch — tyrany,
Zbójce — biegą — porwali — mój Naród związany
Cała Europa wlecze, nad nim się urąga —
«Na trybunał!» — Tam zgraja niewinnego wciąga.
Na trybunale gęby, bez serc, bez rąk; sędzie —
To jego sędzie!
Krzyczą: «Gal, Gal sądzić będzie»
Gal w nim winy nie znalazł i — umywa ręce,
A króle krzyczą: «Potęp i wydaj go męce »”
W dramacie Mickiewicza cierpią też jednostki: młodzi ludzie, którzy są prześladowani i torturowani w trakcie przesłuchań, pani Rollisonowa i jej syn, a wreszcie główny bohater utworu, czyli Konrad. Utożsamia się z całym polskim narodem:
„Nazywam się Milijon – bo za miliony
Kocham i cierpię katusze”.
Motyw poświęcenia
Obraz Polski poświęcającej się za inne narody powtarza się w mesjanistycznej twórczości romantyków. W Dziadach cz. III nasza ojczyzna nazwana jest wprost Chrystusem narodów. Tak jak i on, cierpi za innych. Jej oprawcami są zaborcy. Ofiara Polski ma jednak głęboki, uniwersalny wymiar – jest narodem wybranym, aby dzięki jej cierpieniu odkupiony został cały świat.
W Dziadach cz. III mamy do czynienia też z poświęceniem jednostki dla ogółu. Gustaw-Konrad cierpi za całą ojczyznę („ja i ojczyzna to jedno”) – świadomie bierze na siebie ból całego narodu. Trzeba jednak pamiętać, że poświęcenie poety podszyte jest ogromną pychą i żądzą decydowania za innych.
Mniej spektakularnym, chociaż niewątpliwie szlachetniejszym aktem poświęcenia jest walka pani Rollisonowa o uwolnienie syna. Jest niewidomą, starszą kobietą, ale mimo to codziennie przychodzi do Senatora, aby wybłagać ułaskawienie młodego Rollisona.
Motyw snu
Motyw ten jest bardzo częsty w dramatach romantycznych. Sen ma odzwierciedlać stan duszy bohaterów – ich ukryte lęki i pragnienia. Także i w Dziadach cz. III sny mają znaczenie symboliczne, odsłaniają metafizyczny porządek świata.
„A sen? — ach, ten świat cichy, głuchy, tajemniczy,
Życie duszy, czyż nie jest warte badań ludzi!
Któż jego miejsce zmierzy, kto jego czas zliczy!”
W dramacie pojawiają się dwa znaczące sny. Gdy Konrad-Więzień śpi, nad jego głową spotykają się złe i dobre duchy i toczą walkę o myśli bohatera. Aniołowie mówią:
„My podwójmy straże.
Czy zła myśl wygra, czy dobra pokona,
Jutro się w mowach i w dziełach pokaże;
I jedna chwila tej bitwy wyrzeka
Na całe życie o losach człowieka”.
Sen przynosi też Więźniowi podpowiedź, że będzie wolny. To za sprawą snu Więzień porzuca tożsamość Gustawa i mianuje się Konradem.
Senator Nowosilcow również dręczony jest koszmarami. Widzi siebie – bogatego, z orderami, ukochanego przez cara, ale zaraz później cały dwór zaczyna z niego szydzić, a diabły dręczą jego duszę do świtu.
Motyw miłości i patriotyzmu
W dramacie mamy do czynienia przede wszystkim z miłością do ojczyzny. To w imię walki o wolność kraju młodzi ludzie godzą się na prześladowania i tortury. Mickiewicz przywołuje obrazy dręczonego 10-latka, torturowanego Cichowskiego i Rollisona, zsyłek na Sybir (m.in. studentów ze Żmudzi), przesłuchań i niesprawiedliwych procesów. Miłość do ojczyzny jest też siłą napędową w działaniu Konrada. To dla niej staje w szranki nawet z samym Bogiem. Miłość deklarowana przez Konrada jest uczuciem pełnym rozmachu i zaangażowania:
„Ale ta miłość moja na świecie,
Ta miłość nie na jednym spoczęła człowieku
Jak owad na róży kwiecie:
Nie na jednej rodzinie, nie na jednym wieku.
Ja kocham cały naród!”
Przykładem miłości prywatnej, nienarodowej, jest postawa pani Rollisonowej. Pomimo podeszłego wieku i niepełnosprawności (była niewidoma), konsekwentnie odwiedza bezdusznego senatora, aby wybłagać ułaskawianie syna.
Warto dodać, że wątek miłości pojawia się jeszcze przed rozpoczęciem akcji dramatu. Mickiewicz dedykuje swoje dzieło
„spółuczniom, spółwięźniom, spółwygnańcom za miłość ku ojczyźnie prześladowanym, z tęsknoty ku ojczyźnie zmarłym (…)”.
Motyw samotności
Konrad – patriota i buntownik z wizją – jest również samotnikiem. Droga, którą obrał, czyli droga bojownika o wolność kraju, wymaga poświęcenia całego siebie oraz życia w nieustannej konspiracji. W jego codzienności nie ma miejsca na miłość inną niż ta do ojczyzny (dlatego też Gustaw, romantyczny młodzieniec, musi na zawsze zniknąć). W Improwizacji Konrad mówi:
„Samotność – cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi?
Gdzie człowiek, co z mej pieśni całą myśl wysłucha,
Obejmie okiem wszystkie promienie jej ducha?
Nieszczęsny, kto dla ludzi głos i język trudzi”.
Konrad jest też całkowicie samotny w swojej walce z Bogiem o przyszłość polskiego narodu. Jako samotny geniusz-poeta Konrad bierze na siebie odpowiedzialność za kraj. Ten bezkompromisowy gest odrzucenia innych i upojenia własną samotnością wyrażają słowa:
„Depcę was, wszyscy poeci,
Wszyscy mędrce i proroki,
Których wielbił świat szeroki.
Gdyby chodzili dotąd śród swych dusznych dzieci,
Gdyby wszystkie pochwały i wszystkie oklaski
Słyszeli, czuli i za słuszne znali,
(…) Nie czuliby własnego szczęścia, własnej mocy,
Jak ja dziś czuję w tej samotnej nocy:
Kiedy sam śpiewam w sobie,
Śpiewam samemu sobie”.
W Dziadach cz. III także Polska przestawiona jest jako kraj osamotniony na arenie politycznej. W kluczowym momencie zawiodła nawet Francja. W dramacie przyrównana jest do Piłata, który milcząco aprobuje wyrok i umywa ręce.
Motyw władzy
Motyw ten realizuje się w postawie Konrada. Prowadzi on z Bogiem walkę o władzę nad duszami:
„Milczysz, — wszakżeś z Szatanem walczył osobiście?
Wyzywam Cię uroczyście.
Nie gardź mną, ja nie jeden, choć sam tu wzniesiony.
Jestem na ziemi sercem z wielkim ludem zbratan,
Mam ja za sobą wojska, i mocy, i trony;
Jeśli ja będę bluźnierca,
Ja wydam Tobie krwawszą bitwę niźli Szatan”.
Konrad postrzega Boga jako władcę surowego i nieczułego, który kieruje się wyłącznie rozumem.
„Zrozumiałem, coś Ty jest i jakeś Ty władał. -
Kłamca, kto Ciebie nazywał miłością,
Ty jesteś tylko mądrością”.
Bohater chce natomiast sprawować władzę, kierując się sercem. Jego pragnienie władzy podyktowane jest jednak pychą. Konrad przypomina raczej tyrana, który, chcąc szczęścia swojego narodu, pragnie mieć nad nim pełną kontrolę.