Nie masz na świecie żadnej pewnej rzeczy,
Próżno tu człowiek ma co mieć na pieczy.
Mamy tu do czynienia z charakterystyczną dla fraszek – szczególnie tych filozoficznych, refleksyjnych – konstrukcją podmiotu lirycznego. Podmiot tego wiersza występuje w roli mędrca, nauczyciela, który objawia prawa rządzące światem i człowiekiem. Mimo że występuje w roli kogoś, kto wie więcej, to jednocześnie identyfikuje się z adresatami swojego utworu (z każdym człowiekiem), gdyż tak jak oni podlega prawom, o których mówi. Ta identyfikacja jest szczególnie widoczna w ostatnim dwuwersie utworu, w którym występuje nagromadzenie zaimka osobowego nas („nas”, „naszym”, „nam”).
Utwór ma prostą budowę formalną, składa się z ośmiu wersów, każdy po jedenaście głosek (5+6). Występują rymu parzyste, żeńskie, dokładne. Poeta posłużył się niewyszukanymi środkami artystycznymi (anaforą, wyliczeniem, porównaniem), dzięki czemu uzyskał wiersz o spokojnej tonacji pasujący do poruszanej tematyki. Najważniejsze jest tu przekazanie górującej nad utworem tezy o niepewności ludzkiego losu:
Fraszki to wszystko, cokolwiek myślimy,
Fraszki to wszystko, cokolwiek czynimy;
Pamiętajmy, że „fraszka” to nie tylko znana nam dzisiaj nazwa gatunkowa, to słowo oznacza również drobiazg, rzecz niepoważną, błahostkę i właśnie to znaczenie zostało wyzyskane w omawianym utworze. Wszystko co człowiek myśli i czyni jest błahostką, niczym wielkim, nic nie jest pewne, niczego nie można zaplanować. Podmiot mówi: „Próżno tu człowiek ma co mieć na pieczy” (nie ma sensu się o cokolwiek starać). To stwierdzenie może trochę dziwić w wierszu poety, który tak często i konsekwentnie namawia do starania się o cnotę. Ale zdaje się, że właśnie takiego radykalnego stwierdzenia wymaga gorzka wymowa tego wiersza:
strona: - 1 - - 2 -