Zdało mu się teraz, że na jego samotnej skale poczyna się dziać coś uroczystego. Jakoż była to chwila wielkiego spokoju i ciszy. Zegary aspinwalskie wybiły piątą po południu. Jasnego nieba nie zaciemniała żadna chmurka, kilka mew tylko pławiło się w błękitach. Ocean był ukołysany. Nabrzeżne fale zaledwie bełkotały z cicha, rozpływając się łagodnie po piaskach. W dali śmiały się białe domy Aspinwallu i cudne grupy palm. Naprawdę było jakoś uroczyście a cicho i poważnie. Nagle wśród tego spokoju natury rozległ się drżący głos starego, który czytał głośno, by się samemu lepiej rozumieć.
W Latarniku warto zwrócić uwagę także na ważny element kompozycji, którym jest książka – Pan Tadeusz Adama Mickiewicza. Pozornie książka jest elementem statycznym, ale jej lektura wywołuje liczne wspomnienia u głównego bohatera i pozwala mu wrócić myślami do opuszczonej ojczyzny. Jest także przyczyną katastrofy, za którą można uznać utratę pracy. Niejednoznaczne zakończenie pozwala interpretować jej rolę jako oparcie w przyszłości dla głównego bohatera.
strona: - 1 - - 2 -