„że z woli bogów musi udać się na najdalsze krańce zachodu, gdzie jest wejście do podziemia, wywołać duszę wróżbity Tejrezjasza i wziąć od niego rady na dalsze życie”.
Po długim żeglowaniu bohater przybył w końcu do „mrocznej krainy Kimeryjczyków, którzy nigdy słońca nie widzą”. Udawszy się do gaju Persefony, ujrzał wejście do podziemia, o którym mówiła Kirke. Wykopał dół w ziemi, do którego wlał miód, mleko, wino, wodę z odrobiną mąki. Na koniec czarnym owcom poderżnął gardła i do ofiarnego dołu dolał ich krew.
„Zapach świeżej krwi zwabił błędne dusze zmarłych, które poczęły zlatywać się niby muchy. Każda z nich pragnęła napić się krwi ciepłej, aby na chwilę odzyskać świadomość, myśl i słowo”.Odyseuszowi udało się odpędzić mary mieczem, aż w końcu pojawił się Tejrezjasz. Napojony krwią, przemówił:
„ I znowu musisz pójść na morze i wędrować wciąż dalej i dalej, póki nie spotkasz takiego ludu, który nigdy nie widział morza i nie wie, co znaczy okręt albo wiosło i nie używa soli. Abyś się nie omylił, dam ci znak jeden: przechodzień, widząc cię z wiosłem na ramieniu, powie, że niesiesz łopatę do przesiewania zboża. Wtedy wbij wiosło w ziemię, złóż ofiarę Posejdonowi i wracaj do ojczyzny. Tam, u kresu szczęśliwej starości w tym państwie kwitnącym, oczekiwać będziesz słodkiej śmierci, która do ciebie wyjdzie z morza”.
Po odejściu Tejrezjasza, przed Odysem stanęły pragnące krwi dusze znajomych: przyszła jego matka, Agamemnon, Achilles i wielu innych. Przez wykopany otwór bohater ujrzał wnętrze piekła sędziego umarłych Minosa, siedzącego na tronie z berłem. Zastygły ze strachu Odys w końcu nie wytrzymał i przerażony uciekł.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 -