Drugą ucztą opisaną przez Sienkiewicza w powieści była uczta w pałacu, zorganizowana, gdy Ligia została porwana z rodzinnego domu od Aulusów.
Wówczas cezar urządził biesiadę na Palatynie, kultywując tradycję rozpustnych i pełnych sodomii uczt, o których Ligia słyszała, wychowując się w skromnym domu u Pomponi. Nie chcąc narazić się Neronowi, skromna dziewczyna dała się przygotować na wieczerzę opiekującej się nią Akte. Nałożnica Nerona namaściła jej piękne ciało wonnymi olejkami, włosy posypała złotym pudrem, niewolnice ubrały ją w złotą tunikę, założyły perły na szyję, na nogi białe haftowane purpurą trzewiki, owijając ich złote taśmy wokół jej zgrabnych kostek. Po uwadze Akte, że Ligia jest piękniejsza od Poppei i musi uważać na cezara, bohaterki wyszły na powietrze.
Ich wzrok spoczął na wewnętrznych galeriach i dziedzińcu otoczonym kolumnami. W pewnej chwili Ligia dowiedziała się tajemnicy pałacu: „Oto tam z dala widać kryptoportyk, na którego kolumnach i podłodze czerwienią się jeszcze krwawe plamy krwi, którą obluzgał białe marmury Kaligula, gdy padł pod nożem Kasjusza Cherei: tam zamordowano jego żnę, tam dziecko rozbito o kamienie: tam pod tym skrzydłem jest podziemie, w którym gryzł ręce z głodu młodszy Drusus: tam otruto starszego, tam wił się ze strachu Gemellus, tam w konwulsji Klaudiusz, tam Germanik. Wszędy te ściany słyszały jęki i chrapanie konających, a ci ludzie, którzy śpieszą teraz na ucztę w togach, w barwnych tunikach, w kwiatach i klejnotach, to może jutrzejsi skazańcy: może na niejednej twarzy uśmiech pokrywa strach, niepokój, niepewność jutra: może gorączka, chciwość, zazdrość wżerają się w tej chwili w sercach tych na pozór beztroskich, uwieńczonych półbogów”. Młoda, niedoświadczona dziewczyna zaczęła patrzeć na pałac jak na siedzibę zbrodni.
Pod główną bramę już zaczęły ściągać lektyki z gośćmi. W uczcie brali udział senatorowie, którzy ciesząc się z zaszczytu zaproszenia godzili się robić z siebie błaznów, aby przypodobać się cezarowi. Pojawili się także patrycjusze, drwiąc z własnych bogów z chęci zaskarbienia sobie łask Nerona kapłani, rycerze, artyści śpiewacy, muzycy, tancerki, poeci, konsule, filozofowie, „kobiety noszące wielkie imiona”, a uprawiające rozpustę w ciemnych ulicach, po wymknięciu się z dobrych domów i przebraniu w peruki dla niepoznaki. Takie kobiety podniecały się ucztami na Palatynie, były rozpustne i zepsute do szpiku kości.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -