Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Chilon Chilonides – bohater powieści Henryka Sienkiewicza „Quo vadis” jest z pochodzenia Grekiem, z zawodu lekarzem, a z zamiłowania wróżbitą. Poznajemy go jako śmiesznego nędzarza pozbawionego dwóch palców u ręki, a w miarę rozwoju akcji do jego charakterystyki przybywa negatywnych cech. Okazuje się być przebiegły, plugawy, kłamliwy i nieuczciwy.

Chilon jest mężczyzną w średnim wieku, ma niechlujną brodę, przerzedzone włosy, zapadły brzuch, lekko przygarbione plecy, wielką głowę, „małpią twarz” o żółtej, pryszczatej cerze i przenikliwym wzroku. Chodzi w dziurawym płaszczu i ciemnej tunice.

Bohater trafił do domu Petroniusza dzięki poleceniu go przez niewolnicę Eunice, której kiedyś wróżył. Wynajęty do odszukania Ligi, podejmuje się zadania z chęcią, tym bardziej, że otrzymuje zapłatę z góry.

Chilon z poświęceniem bierze się do pracy. Całe dnie chodzi po mieście, węszy, aż w końcu dowiaduje się, że wspomniany mu przez Marka znak ryby, nakreślony mu przez Ligię, to godło chrześcijan. Poszukując drogi do chrześcijan, poznaje starego niewolnika Eurycjusza płaczącego przy studni, dzięki któremu natrafia na trop dziewczyny. W zamian za wprowadzenie do gminy chrześcijańskiej, ofiarowuje Eurycjuszowi pieniądze na wykupienie syna od ciężkiej, niewolniczej pracy, czym dowodzi przebłysku ludzkich odruchów.

Pozytywna opinia o Chilonie ulega zatarciu, gdy czytelnik dowiaduje się o jego przeszłości. Przy okazji spotkania w domu modlitwy chrześcijan Glaukusa okazuje się, że Chilonides kiedyś wydał jego i jego rodzinę handlarzom niewolników, doprowadzając do porwania żony Glauka, zabicia jego dzieci i skatowania przyjaciela. Bohatera ogarnia panika, boi się, że grzechy jego przeszłości mogą wyjść na światło dzienne, a Glaukus będzie chciał go zabić z zemsty. Dlatego też nie waha się przed wynajęciem chrześcijanina Ursusa do zabicia niewygodnego świadka swoich zbrodni. Oskarżając Glauka o zdradę i bycie synem Judaszowym zagrażającym gminie chrześcijańskiej, udaje mu się przekonać siłacza do swojego planu.

Wyłudziwszy pieniądze od Winicjusza, Chilon zaczyna żyć w luksusie. Pewien, że Glaukus już wkrótce zginie i rozwiążą się ty samym jego problemy, zaczął manifestować swój wstręt do ulicznej hołoty i biedy.

O braku zahamowań bohatera świadczy fakt, iż po poznaniu terminu potajemnego spotkania chrześcijan nocą na starym cmentarzysku, zorganizowanego w celu poznania nauki Wielkiego Apostoła, ucznia Chrystusa, doniósł o tym wówczas rządnemu krwi Winicjuszowi.

Gdy potem był świadkiem wyniesienia martwego ciała Krotona do rzeki przez Ursusa, ze strachu uciekł do swego domu, nie zareagowawszy. Kolejny dowód na słabość jego charakteru uwypuklił się po rozpoznaniu go przez Glaukusa. Nie mógł uwierzyć, że człowiek, któremu wyrządził tyle krzywdy wybacza mu i pozwala odejść. On nigdy by tak nie postąpił.

Straciwszy możliwość wyłudzania pieniędzy od Marka, Chilon znów stał się nędzarzem. Gdy tylko poznał miejsce pobytu Ligii, od razu doniósł o tym Winicjuszowi w nadziei na zapłatę. Jakież było jego zdziwienie, gdy otrzymał dwie sztabki złota i obietnicę kolejnych za to tylko, że nie będzie już szpiegował chrześcijan. Nie wierząc w usłyszane słowa i nie chcąc się z nimi zgodzić, otrzymał karę chłosty i został wygnany go z domu Marka. W tym momencie poprzysiągł sobie, że zemści się na Winicjuszu.

Tak też się stało – rozjuszony Chilon był niemożliwy do powstrzymania. Po pożarze Rzymu udał się do Tygellina i cezara i o podpalenie oskarżył chrześcijan. Powtarzał, że trują wodę i mordują dzieci, że wypijają ich krew, a w zmowie z nimi jest Marek i Petroniusz. Do po jego interwencji rozpoczęły się aresztowania wyznawców Chrystusa, wskazywał miejsca ich pobytu bez mrugnięcia okiem. Za swoje postępowanie otrzymał pieniądze i zamieszkał u Tygellina, był teraz noszony w lektyce przez niewolników.

Wszystko zmieniło się, gdy ujrzał, jak na igrzyskach chrześcijan rozszarpują dzikie zwierzęta. Wówczas zrozumiał konsekwencje swojej niepohamowanej żądzy zdobycia majątku i zemsty na Marku. Na nic zdały się jego omdlenia – cezar i tak zmuszał go do oglądania krwawego widowiska.

Podczas przyglądania się przywiązanym do słupów smolnych i palonym żywcem ludziom, na jednym z nich ujrzał konającego Glaukusa. Choć nie wierzył w odpuszczenie mu win przez chrześcijanina, Glaukus wybaczył mu. Ten fakt spowodował, że Chilon przestał bać się Nerona i pokazał siłę swojego charakteru, zaczął krzyczeć do zebranych: „- Ludu rzymski! Na moją śmierć przysięgam, że oto giną niewinni, a podpalaczem jest – ten!...I wskazał palcem na Nerona”.

W bohaterze zaszła przemiana duchowa. Zrozumiawszy, ilu ludzi przez niego zginęło uwierzył w Chrystusa i postanowił odkupić swoje winy. Ochrzczony przez Pawła z Tarsu przy fontannie, z pokorą przyjął swój los. Nie zląkł się gróźb Tygellin i nie odwołał oszczerstw rzuconych na cezara, za co został poddany torturom.

Bohaterowi połamano mu kości, wyrwano język, a w końcu przybito go do krótkiego krzyża, wystawiono na arenę amfiteatru i czekano, aż zostanie rozszarpany przez wypuszczonego niedźwiedzia. Gdy jednak zwierzę go nie tknęło, Chilon resztkami sił uniósł wzrok do góry, uśmiechnął się, dał spłynąć kilku łzom i skonał.

Podobnie jak Winicjusz, Chilonides także jest postacią dynamiczną i mimo początkowej niechęci wzbudzającą szacunek i sympatię zachowaniem po duchowej przemianie.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Quo vadis - streszczenie
2  Cechy powieści historycznej
3  Quo vadis - cytaty