Do wielkiego triclinium, gdzie miała się odbyć uczta, wniesiono cytry, lutnie, wyhodowane mimo późnej jesieni kwiaty. Wszędzie paliły się kwiaty srebrne, złote i miedziane kwiaty, rozchodziła się woń olejków. Stoły były suto zastawione jadłem i winami, wszędzie panował gwar i ogólna wesołość.
Ligia siedziała przy stole między Akte i Winicjuszem. Dziewczyna poczuła ulgę słysząc jego miły głos, przy nim czuła się bezpiecznie. Błogość szybko jednak została zastąpiona świadomością, iż zdradza wszystkie nauki o czystości duszy, wpojone jej przez Pomponię. Podczas rozmowy Marek wyznał, że o jej porwaniu dowiedział się od Aulusa, lecz nadal nie wie, co o tym sądzić, ponieważ cezar nie tłumaczył się nikomu ze swych rozporządzeń. Cały czas powtarzał, że w jego towarzystwie nic jej nie grozi, prawił komplementy, a w końcu wyznał miłość. Słowa Winicjusza upoiły Ligię, serce zaczęło jej mocniej bić, nigdy nie była tak blisko mężczyzny.
Niestety, w miarę upływu czasu Marek robił się coraz bardziej pijany i żądny zbliżenia z Ligią. Myśli były teraz już pod władaniem siły alkoholu, głos rozsądku został zdominowany przez pragnienia ciała. Chwycił ukochaną za rękę i przyciągnął ku sobie. Wystraszona Ligia zaczęła prosić, by ją puścił. Nie wiadomo jak potoczyłaby się dalej na scena, gdyby nie pomoc Akte. Wzmianka o obserwowaniu ich przez cezara podziałała na Winicjusza jak zimny prysznic. Zaniepokoił się widząc, jak Neron patrzy na nich przez swój szmaragd przystawiony do oka. Gdy jego zimny wzrok spotkał się ze wzrokiem Ligi dziewczyna przeraziła się.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -