Ezop nie jest bohaterem wymyśloną przez Biernata z Lublina, to postać na poły legendarna. Ezop pochodził z Frygi, żył podobno w wieku VI p.n.e.. Mężczyzna cechował się szczególną brzydotą, brakło mu wykształcenia, ale zamiast tego posiadał wrodzone mądrość i dobroć. Początkowo była niewolnikiem, ale zakupiony na targu przez filozofa Ksantosa, po pewnym czasie dzięki swojemu sprytowi, dobrym i skutecznym radom, jakich udzielał swemu panu, stał się wyzwoleńcem.
W postawie Ezopa najbardziej znamiennymi cechami są: brak szacunku dla uznanych autorytetów, kpiący, przewrotny żart, udawana głupota, która każe mu dosłownie wykonywać polecenia i która w ten sposób demaskuje konwenans, wreszcie swoisty egzalitaryzm, przekonanie o wrodzonej równości ludzi, pozbawione wprawdzie programu walki, ale wyrażone w formie ostrej krytyki stosunków społecznych – krytyki na tyle ogólnikowej, że mogła ona wchodzić w związki z plebejsko-ludową mentalnością różnych epok. (Ziomek, s.138)
Dzięki wyżej wymienionym cechom Ezop stał się uosobieniem wolności. Według legendy ten dziwny nauczyciel zostaje zrzucony ze skały – była to niesprawiedliwa kara za kradzież naczyń ze świątyni (był to wynik podstępu zawistnych kapłanów Apollina).
Biernat znał historię Ezopa z dwóch pietnastowiecznych przekazów (włoskiego i niemieckiego), w swoim dziele zachował wszystkie znajdujące się w nich epizody z życia bohatera. Ukazuje legendarnego wyzwoleńca w całej jego brzydocie, która zresztą stała w opozycji do renesansowej estetyki piękna i harmonii:
Wyszedł Ezop twarzy żadnej,
A wymowy barzo śladnej.
Głowę też miał barzo silną,
Oczy wpadłe, barwę czarną,
Krótkiej szyje, długoczelusty,
Czarnozęby, z wielkimi usty,
Szeroki, niskiego wzrostu,
Wielkich nóg, miąższego łystu,
Z tyłu niemiernie garbaty,
A z przodu lepak brzuchaty.
A k temu co gorszego miał,
Iże się barzo zająkał;
Ale za ty niedostatki
Miał dowcip na wszystki gadki.
Jak widać mądrość, dowcip i spryt pozostają u Biernata najważniejszymi cechami Ezopa. Został położony nacisk na wyeksponowanie stereotypu językowego, co prowadziło z reguły do niezwykle komicznych i absurdalnych sytuacji. Dar mowy Ezop otrzymał od Boga, dzięki modlitwie kapłana wdzięcznego za pomoc udzieloną mu przez niewolnika w drodze:
We śnie mu się Bóg ukazał,
Trudny mu język rozwiązał
I jeszcze go tym obdarzył,
Iż rozliczne baśni twarzył,
Prze to, iż Mu nabożny był
A Jego kapłana uczcił.
Dobrze-ć Pan Bóg służbę płaci:
Kto przeń da co, nic nie straci.
Potym Ezop, gdy ze sną wstał,
Sam się z sobą tako gadał:
"Barzoć mi się dobrze śniło;
Daj to Boże, by tak było!
Wspomniane w cytowanym fragmencie bajki zostały umieszczone przez Biernata na końcu Żywota.... Zebrała się ich dość pokaźna ilość, bo ponad dwieście. Często za tytuł takiego utworu służyło poecie jakieś znane przysłowie, natomiast bohaterami szesnastowiecznych bajek były zazwyczaj zwierzęta, które pozwalały przedstawiać postaci skrajnie stypizowane, jak np. w bajce o liszce i rysiu:
W cnocie ślachectwo zależy
Ryś z liszką niegdy się gadał,
Ślachectwem się jej przekładał:
„Jakom ja cudnej rodziny,
Ukazują me pstrociny”.
Liszka rzecze: „Barzo błądzisz,
Iż się z skóry cudnym sądzisz;
Bo gdy z ciebie sierść opłynie,
Wszystko twe ślachectwo zginie.
Jać-em tedy ślachetniejsza
I więcej nad cię cudniejsza,
Iż o cudną sierść mało dbam,
W rozumie cudność pokładam”.
Nietrwałe-ć zwierzchnie okrasy,
Wszystki się mienią za czasy;
Aleć to prawie ślachetny,
Który w sobie ma rozum cny.
Pouczenie w tej bajce wypowiedziane jest dosłownie, nie trzeba niczego się domyślać. Ukazuje się tu wyższość cnót wewnętrznych nad pięknem zewnętrznym. Utwór ten przy okazji koresponduje z historią o Ezopie, którego piękno było wyłącznie wewnętrzne.