Rodowy dworek rodziny Gąsowskich był ogromny, niski i stary. Przed drzwiami wejściowymi stały dwie drewniane kolumny, z trudem podtrzymujące przekrzywiony daszek. na pierwszy rzut oka można było odnieść wrażenie, że dom nie zapada się w ziemię tylko dlatego, iż podtrzymują go gęste zarośla z dzikiego wina, które pokrywały ściany i przysłaniały okna. Pod okapem zagnieździły się jaskółki. Nad gankiem widniała nadbudówka z dwoma oknami, w której mieścił się niewielki pokoik. Pomieszczenia w dworku były obszerne, niskie i chłodne nawet w letnie upały. Pokoje zastawiony były starymi meblami, które świadczyły o szlacheckim pochodzeniu rodu Gąsowskich. Stały w nich masywne komody, szafy, stoły oraz skrzypiące krzesła, obite pasiastym, przetartym i wyblakłym materiałem. W bawialni stało wielkie lustro w czarnych ramach, które nie dawało żadnego odbicia. Na ścianach natomiast wisiały rodzinne portrety, przedstawiające przodków państwa Gąsowskich.
Dworek otoczony był rozległym i zapuszczonym parkiem, przez który przepływał niewielki strumyk. Wokół podwórza stały budynki gospodarskie, chylące się ku upadkowi i połatane jak stary but. Cały teren majątku był zasypany płowym kurzem, zaśmiecony słomą i zeschłym nawozem, co potęgowało wrażenie ubóstwa tego miejsca.