– Wielki, który wojuje ze złymi Samburu i zabiera im bydło.
– A gdzie leży twoja wieś?
– Daleko! daleko!... Kali nie wie gdzie.
– Czy w takim kraju jak ten?
– Nie. Tam jest wielka woda i góry.
Barwnym fragmentem jest ten dotyczący zabawy, jaką plemię króla M’Rua urządziło na cześć Nel, czyli Dobrego Mzimu. Uczestniczyły w niej kobiety i dzieci oraz mężczyźni. Dzieci pierwszy raz widzieli osadę dzikich, do której wcześniej nie dotarli nawet Arabowie.
Murzyni ubrani byli w spódniczki z wrzosów lub skór przewiązanych naokoło bioder. Mieli tatuaże, przedziurawione uszy, w których tkwiły kawałki drzewa lub kości tak duże, że porozciągane ciało sięgało do ramion. W dolnej wardze nosili pedele, czyli krążki drewniane lub kościane. Ich szyję zdobiły kołnierze z żelaznego drutu, tak wysokie i sztywne, że uniemożliwiały poruszanie głową. Należeli do szczepu Szylluków. Radośnie znosili dary. W pewnym momencie nawet Staś musiał ich powstrzymywać. Dał im paciorki i kolorowy perkal, a Nel podarowała dzieciom małe lusterka (po panu Linde).
Sienkiewicz podczas swej podróży po Afryce robił szczegółowe notatki na temat strojów okrywających ciała rdzennych mieszkańców. Swoje spostrzeżenia wykorzystał dwadzieścia lat później w powieści W pustyni i w puszczy.
Najczęściej egzotyczni bohaterowie ubierali burnusy (nazywany także opończą) – obszerne wełniane płaszcze pozbawione rękawów na korzyść dużego kaptura.
Arabowie w książce nosili także zwoje, czyli – jak pisze cytowany wcześniej Kot – długie i wąskie pasy materiału, którymi w specjalny sposób owijano głowę oraz fez – czerwone, stożkowate nakrycie głowy, z czarnym lub granatowym „pomponem” dyndającym z czubka filcowego lub pilśniowego okrycia.
Z kolei kobiecym „atrybutem” był kwef lub inaczej czarczaf czy czador– nieprzezroczysta tkanina, którą każda Arabka powinna zasłaniać sobie twarz, gdy wybierała się w publiczne miejsce. Inaczej czyni jednak Fatma, żona Smaina. Gdy przyszła prosić o pomoc pana Rawlisona i pana Tarkowskiego, nie miała zasłoniętej twarzy, czym wprawiła Europejczyków w niemałe zdziwienie.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -