Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
 
Afryka – prócz pięknych krajobrazów, egzotycznych postaci – to także niebezpieczna i śmiercionośna kraina. Przekonali się o tym bohaterowie sienkiewiczowskiej powieści, którzy – jeśli nie doświadczyli na własnej skórze – to obserwowali początki, rozwinięcia i tragiczne zakończenia wszystkich tropikalnych chorób. Były to na przykład dezenteria (inaczej czerwonka, wywołująca biegunkę połączoną z wewnętrznym, bolesnym krwotokiem), tyfus (dręczący zamroczonego chorego wysoką, zwalającą z nóg gorączką) czy zaraźliwa i dokuczliwa ospa. Najwięcej miejsca poświęcono jednak w historii Stasia i Nel dwóm dolegliwościom – febrze, na którą o mały włos nie umarła mała Rawlison oraz śpiączce, która pochłonęła kilkuset Murzynów (pracowników Szwajcara pana Lindego), a przed którą nie sposób było się ustrzec (przenosiły ją wszędobylskie muchy tse-tse).

Nie sposób wymienić wszystkich opisów przyrody afrykańskiej, zawartych w utworze. Niemożliwa jest także próba najogólniejszego skategoryzowania ich czy pogrupowania w jakieś części. Pozostaje tylko cieszyć się talentem Sienkiewicza, który jak mało który polski pisarz potrafił oddać piękno przyrody bez narażania czytelnika na dłużyzny. Opisy przyrody z W pustyni i w puszczy mogłyby być nawet dzisiaj doskonałym tekstem do folderu biura podróży, organizującego wycieczki na Czarny Ląd:

(…)oboje z Nel zaczęli przypatrywać się ciekawie roślinności, ponieważ dotychczas nigdy nie przejeżdżali tak blisko podzwrotnikowego lasu. Jechali teraz samym jego brzegiem, aby
mieć nad głową cień. Ziemia tu była wilgotna i miękka, zarośnięta ciemnozieloną trawą, mchami i paprocią. Gdzieniegdzie leżały stare, spróchniałe pnie, pokryte, jakby kobiercem, prześlicznymi storczykami o pstrych, podobnych do motyli kwiatach, z również pstrym dzbankiem w środku korony. Gdzie dochodziło słońce, tam ziemia złociła się od innych dziwnych storczyków, drobnych i żółtych, w których dwa płatki kwiatu wznosząc się po bokach płatka trzeciego czyniły podobieństwo do głowy zwierzątka o dużych, ostro zakończonych uszach.

W niektórych miejscach las podszyty był krzakami dzikiego jaśminu, upiętymi w girlandy z cienkich pnączów kwitnących różowo. Płytkie parowy i wgłębienia porastały paprocie zbite w jeden nieprzenikniony gąszcz: to niskie i rozłożyste, to wysokie, z pniami poobwijanymi jakby kądzielą, sięgające aż do pierwszych konarów drzew i rozpostarte pod nimi w delikatną, zieloną koronkę. W głębi nie było jednolitych drzew: daktylowce, rafie, palmy wachlarzowe, sykomory, chlebowce, euforbie, olbrzymie odmiany senecjonów, akacji, drzewa o uliścieniu ciemnym i lśniącym, i jasnym lub czerwonym jak krew, rosły obok siebie, pień przy pniu, splątane gałęziami, z których strzelały kwiaty żółte i purpurowe, podobne do świeczników. W niektórych ostępach nie było wcale widać drzew, gdyż od ziemi aż do wierzchołków pokrywały je pnącze przerzucając się z pnia na pień, tworząc jakby wielkie litery: W i M, zwieszając się na kształt festonów, firanek i całych kotar.

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij




  Dowiedz się więcej
1  Streszczenie W pustyni i w puszczy
2  Przyroda na kartach powieści W pustyni i w puszczy
3  W pustyni i w puszczy - geneza