Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Gustaw, nie mogąc pogodzić się z utratą ukochanej kobiety, popełnia samobójstwo. Śmierć nie przynosi jednak kresu jego mękom – co roku powraca na ziemię, aby przeżyć swoje życie na nowo. Cierpi i ponowienie popełnia symboliczne samobójstwo. To kara za grzech śmiertelny, jakiego się dopuścił, targając się na własne życie. IV część Dziadów obejmuje trzy godziny, które Gustaw spędza w domu Księdza, swego dawnego nauczyciela. W tym przedziale czasowym zamyka się również całe życie bohatera. Poznajemy je w formie zbliżonej do chrześcijańskiej spowiedzi, niezwykle emocjonalnej, uczuciowej, w trakcie której bohater żali się i wyznaje tragiczną historię niespełnionej miłości.

Kolejno następują po sobie: godzina miłości, godzina rozpaczy i godzina przestrogi. Oddziela je od siebie bicie zegara, pianie koguta i zgaśnięcie w sposób nadprzyrodzony kolejnej świecy.

Godzina miłości
Rozpoczyna się o godzinie dziewiątej. Gustaw przeżywa szczęśliwe chwile, kiedy rodziło się jego uczucie. Mówi o miłości idealnej i wiecznej, której nie może zniszczyć nawet rozstanie. Wygłasza teorię „bliźniaczych dusz”, zgodnie z którą istnieją na świecie ludzie będący dwiema cząstkami jednaj duszy i to oni właśnie są sobie przeznaczeni. Bóg związał ich na wieki i jeśli niemożliwe dla tych dwojga ludzi jest szczęście na ziemi, dusze ich „złączą się w jedność” po śmierci, wtedy znów się „dusza z duszą zleje”. Wiemy jednak, że miłość Gustawa przyniosła mu, po początkowej euforii, tylko cierpienie. Zrozpaczony pyta:
Za coś dla mnie tyle ulubiona?
Za com z twoim spotkał się wejrzeniem?
Jednąm wybrał z tylu dziewcząt grona,
I ta cudzym przykuta pierścieniem!
Miłosny zawód, który przeżył Gustaw, był w dużej mierze spowodowany jego idealistycznym sposobem traktowania tego uczucia. Wspomina książki, które ukształtowały jego wyobrażenia o miłości – Nową Heloizę Rousseau i Cierpienia młodego Wertera Goethego i w perspektywie tego, co się stało, nazywa je teraz „książkami zbójeckimi. Lektura ta sprawiła, że zaczął szukać „boskiej kochanki”, idealnej miłości:
Szukałem, ach! szukałem tej boskiej kochanki, / Której na podsłonecznym nie bywało świecie, / Którą tylko na falach wyobraźnej pianki / Wydęło tchnienie zapału, / A żądza w swoje własne przystroiła kwiecie.


Gustaw żył w sferze marzeń, nieustannych fantazji. Miłość przyniosła mu niepokój i zamęt, okazała się niemożliwą do przezwyciężenia namiętnością. Stąd jego następujące słowa:
Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy,
i noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy.
[…] tutaj wszelkie dla nas umarły nadzieje

– mówi Gustaw, wspominając chwilę rozstania z ukochaną kobietą. Obraz ten dotąd trwa w jego myśli Wspomina chwilę rozstania z ukochaną. Kiedy oznajmia jej, że nazajutrz wyjeżdża, dziewczyna mówi: „Bądź zdrów” i odchodząc, dodaje jeszcze cicho: „Zapomnij!”. To jednak dla Gustawa jest niemożliwe.

Nieco później wymienia trzy rodzaje śmierci: pierwszą, pospolitą, ze starości lub choroby; drugą, powolną i bolesną spowodowaną rozstaniem się dwojga kochanków i trzecią – „śmierć wieczną”, wieczne potępienie za grzechy. Bohater doświadczył tego drugiego rodzaju śmierci, kiedy ukochana wybrała życie z innym. Sam Gustaw zgrzeszył jednak, popełniając samobójstwo, stąd też obawia się o swój los – może jego przeznaczeniem być też śmierć wieczna:
Tą śmiercią może ja umrę, dzieci;
Ciężkie, ciężkie moje grzechy!

Godzina rozpaczy
Zegar wybija godzinę dziesiątą, pieje kur i gaśnie jedna ze świec znajdujących się na stole. Rozpoczyna się godzina rozpaczy. W jej trakcie następuje rozpoznanie Gustawa i Księdza. Gustaw kontynuuje rozpamiętywanie swej miłosnej tragedii. Beztroskie życie bohatera skończyło się z chwila, kiedy spotkał ukochaną:
Ach, odtąd dla niej tylko, o niej, przez nią, za nią!
Na początku przeżył chwile prawdziwego szczęścia, później czekał go już tylko ból niemożliwy do ukojenia. Gustaw wspomina najstraszniejszą chwilę, kiedy to powróciwszy z dalekiej podróży, trafił przypadkowo na wesele ukochanej. Od razu podążał w miejsca, gdzie się spotykali, dotarł pod pałac, a tam wśród przepychu, głośnej muzyki i śpiewu wznoszono toasty za zdrowie młodej pary. W pierwszej chwili, powodowany wściekłością, chciał wtargnąć na przyjęcie, jednak „bez duszy padł” w ogrodzie.

Ocknął się i płakał, leżąc na trawie:
Ach, ta chwila jak piorun, a jak wieczność długa!
Na strasznym chyba sądzie taka będzie druga!

Kolejne słowa Gustawa sugerują, że bohater popełnił wówczas samobójstwo:
Wtem anioł śmierci wywiódł z rajskiego ogrodu!
Gustaw nigdy nie pogodził się ze stratą. Oskarża ukochaną o zniszczenie więzów, które stworzył sam Bóg:
[…] nas Bóg urządził ku wspólnemu życiu,
Jednakowa nam gwiazda świeciła w powiciu,
Równi, choć różnych zdarzeń wykształceni ciekiem,
Postawą sobie bliscy, jednostajni wiekiem,
Ten sam powab we wszystkim, toż samo niechcenie,
Też same w myślach składanie i czuciach płomienie.
Gdy nas wszędzie tożsamość łączy niedościgła,
Bóg osnuł przyszłe więzy
(z żalem największym)
a tyś je rozstrzygła!


Bohater wysuwa teraz ostre oskarżenia wobec ukochanej, która, ulegając presji otoczenia, wyszła za mąż za bogatego arystokratę. Z tego powodu zarzuca jej niestałość w uczuciach i zamiłowanie do bogactwa:
Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!…
Przebóg! tak ciebie oślepiło złoto!

Oskarżenia o oziębłe serce i wewnętrzną pustotę mieszają się jednak ze słowami, które są deklaracją bezbrzeżnej miłości Gustawa:
Ja, gdybym równie był panem wyboru,
I najcudniejsza postać dziewicza,
Jakiej Bóg dotąd nie pokazał wzoru,
Piękniejsza niźli aniołów oblicza,
Niźli sny moje, niźli poetów zmyślenia,
Niźli ty nawet… oddam ją za ciebie,
Za słodycz twego jednego spojrzenia!
Stopniowo Gustaw popada w coraz większe szaleństwo, w końcu wyjmuje sztylet i przebija nim swoją pierś. Żyje jednak ku przerażeniu Księdza. To już koniec męki Gustawa, „koniec boleści”:
Stało się – osądzono – tylko dla nauki
Scenę boleści powtórzył zbrodzień.
[…]
Wybiło dwie godziny: miłości, rozpaczy,
A teraz następuje godzina przestrogi.
Godzina przestrogi
Wybija jedenasta, kur pieje po raz drugi, gaśnie też druga świeca. Rozpoczyna się ostatni etap wizyty Gustawa. Bohater dopiero teraz wyjawia cel swego przybycia. Nawiązuje do modlitwy Księdza z początku utworu za dusze cierpiące w czyśćcu i pyta, dlaczego zakazał obchodzenia uroczystości dziadów.

Ksiądz twierdzi, że to pogańskie święto, dawny zabobon, który Kościół musi tępić:
[…]Dziady, te północne schadzki
Po cerkwiach, pustkach lub ziemnych pieczarach,
Pełen guślarstwa obrzęd świętokradzki,
Pospólstwo nasze w grubej utwierdza ciemnocie;
Stad dziwaczne opowieści, zabobonów krocie
O nocnych duchach, upiorach i czarach.
Gustaw próbuje przekonać Księdza, że świat ziemski i pozaziemski mogą się przenikać, że istnieją duchy. W końcu Ksiądz zdaje sobie sprawę, że Gustaw jest upiorem. Tu, na ziemi nieszczęśnik pokutuje za swój grzech:
Bo kto na ziemi rajskie doznawał pieszczoty,
Kto znalazł drugą połowę swojej istoty,
Kto nad świeckiego życia wylatując krańce,
Duszą i sercem gubi się w kochance,
Jej tylko myślą myśli, jej oddycha tchnieniem,
Ten i po śmierci również własną bytność traci,
I przyczepiony do lubej postaci,
Jej tylko staje się cieniem.
Okazuje się, że szczęście na ziemi, może opóźnić osiągniecie szczęścia wiecznego. Ktoś, kto kochał za życia prawdziwie i szaleńczo, nie może liczyć na wieczne szczęście, lecz tylko na samotność i potępienie. Dlatego Gustaw cały czas cierpi i jak cień błądzi za ukochaną, jego oczekiwanie skończy się dopiero wraz z jej śmiercią, wówczas to oboje połączą się w raju. Gustaw ostrzega jeszcze przed powieleniem jego sposobu życia:
Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
Że wedle Bożego rozkazu:
Kto za życia choć raz był w niebie;
Ten po śmierci nie trafi od razu.
Ma świadomość tego, za co poniósł karę i przestaje się troszczyć już tylko o siebie. Skrajny indywidualista i egocentryk staje się w tym momencie częścią zbiorowości. Gdy zegar wybija dwunastą, pieje kur i gaśnie ostatnia lampa przed obrazem, wówczas Gustaw znika.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Dziady cz. IV - streszczenie
2  Adam Mickiewicz - życiorys
3  Znaczenie monologu Pustelnika – Gustawa w IV części Dziadów

Zobacz inne opracowania utworów Adama Mickiewicza:
Konrad Wallenrod - Pan Tadeusz - Ballady i romanse - Sonety krymskie