„długi i chudy, pływał w ubraniu, które kupował zawsze za wielkie, w złudzeniu, że będzie się nosić dłużej. Zachował jeszcze większość zębów w dolnych dziąsłach, ale za to stracił zęby górnej szczęki. Dzięki temu uśmiech, który unosił przede wszystkim górną wargę, pogrążał jego usta w cieniu. Jeśli dodać do tego portretu krok seminarzysty, sztukę przemykania się pod ścianami i prześlizgiwania się przez drzwi, zapach piwnicy i dymu oraz skromną minę, trzeba przyznać, że można go było wyobrażać sobie gdzie indziej niż przy biurku. (...) Można by powiedzieć, że życie Granda było w pewnym sensie wzorowe”.
Wygląd zewnętrzny Granda świadczy o jego cechach charakteru. Jest to po trosze dziwak, po trosze nieudacznik. Rieux charakteryzuje Granda jako człowieka skromnego. Przed dwudziestu laty zgłosił się do pracy w urzędzie, licząc na rychły awans. Mimo to pensja Granda przez lata była śmiesznie mała. Urzędnik nie starał się u nikogo o poprawienie tej sytuacji – po pierwsze z powodu swojej skromności, po drugie dlatego, że nie był w stanie znaleźć odpowiednich słów, których mógłby użyć, żeby poprosić o awans czy podwyżkę. Grand ma z tym ogromny problem, jak mówi do Rieux „chciałby nauczyć się wypowiadać”.
Urzędnik próbuje walczyć ze swoim problemem, marzy bowiem o napisaniu powieści, która zachwyci wszystkich. Pisząc ją urzędnik często zastanawia się nad każdym słowem, ponieważ jego zdaniem ma to ogromne znaczenie. Jest to dla niego wielki kłopot, bo często nie wie, które będzie odpowiednie. Cały czas pracuje nad pierwszym zdaniem swojej powieści, które brzmi:
„W piękny poranek majowy wytworna amazonka, siedząc na wspaniałej kasztance, jechała kwitnącymi alejami Lasku Bulońskiego.”Grand traktuje to zdanie jedynie jako szkic, chce je poprawiać i wierzy, że po napisaniu całej powieści ludzie zachwycą się nią, chwaląc ją słowami
„Panowie, kapelusze z głów!”Prosty urzędnik nie wyjdzie niestety poza to jedno poprawiane na wiele sposobów zdanie.
Grand jest scharakteryzowany w powieści jako osoba dobra, uczynna.
„Należał do ludzi, równie rzadkich naszym mieście jak gdzie indziej, którzy zawsze mają odwagę dobrych uczuć. Jego nieliczne zwierzenia świadczą o dobroci i przywiązaniu, do czego człowiek nie śmie się przyznać w naszych czasach.”I rzeczywiście, poznajemy go w chwili, gdy pomaga swojemu sąsiadowi Cottardowi, uniemożliwiając jego zamach samobójczy. Grand pracuje jako sekretarz formacji sanitarnych, próbując jednocześnie nie zaniedbywać pracy w merostwie oraz pisania powieści.
strona: - 1 - - 2 -