Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Albert Camus napisał Dżumę w 1947 roku. Data ta jest o tyle istotna, że książkę można interpretować w kontekście wydarzeń II wojny światowej. Po doświadczeniach wojennych nadeszła konieczność rewizji dotychczasowych wartości.

Jeżeli interpretować Dżumę jako uniwersalny obraz życia ludzkiego, to jest to obraz przerażający.

Człowiek doświadcza nieustannie cierpienia, światem rządzi zło i zbrodnia, z którą zmaga się jednostka, pozbawiona pomocy Boga, którego nie ma. Dżuma pokazuje różne postawy bohaterów, próbujących (lub nie) walczyć z tym okrutnym światem na rozmaite sposoby.

Spis treści:
1. Interpretacja tytułu Dżuma
2. Streszczenie Dżumy
3. Motto Dżumy
4. Dżuma a Dziennik roku zarazy

1. Interpretacja tytułu


Sposobów odczytywania tytułu dzieła Camusa jest wiele, dotyczy to zresztą całego utworu. Oczywiście można odczytywać je dosłownie, wówczas tytułowa dżuma jest nazwą śmiertelnej choroby, której epidemia nawiedziła algierskie miasto portowe Oran w latach czterdziestych ubiegłego wieku.

Pierwszymi jej ofiarami były szczury. Drastycznie wzrastająca liczba martwych gryzoni oznaczała nadchodzące kłopoty również dla ludzi. Wkrótce zaczęli chorować i ludzie. Zarazie dżumy postanowił przeciwstawić się doktor Bernard Rieux, główny bohater powieści. Medyk bezinteresownie niósł pomoc potrzebującym. Ostatecznie udało mu się pokonać epidemię, choć doskonale zdawał sobie sprawę, że tak naprawdę to ona sama się wycofała. Dżuma była przyczyną śmierci tysięcy mieszkańców miasta.

Wybuch zarazy spowodował zamknięcie Oranu, który z dnia na dzień został odcięty od świata. Losy ludzi uwięzionych w murach portu, zmagających się z rozprzestrzeniającą się chorobą stanowią kanwę historii opowiedzianej w „Dżumie”. Jeśli odczytujemy dzieło Camusa właśnie w ten sposób, to możemy nazwać je ostrzeżeniem dla ludzkości przed kolejnymi wojnami, ponieważ
„(…) bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika (…)”.

Jedną z najpopularniejszych interpretacji tytułu, jak i całej powieści jest pojmowanie dżumy jako wojny. Podobieństwo opisywanych wydarzeń do drugiej wojny światowej jest niemal od razu widoczne. Akcja powieści rozgrywa się przecież w latach czterdziestych dwudziestego wieku, czyli w czasie, kiedy na frontach trwały wielkie działania zbrojne.

Samo miasto Oran, zwłaszcza po zamknięciu bram przypomina z kolei getto, lub nawet obóz koncentracyjny. Dżuma, czyli wojna, dosięgła każdego z mieszkańców. Niektórzy z nich utracili bliskich, którzy zginęli od choroby, lub pozostali poza zamkniętymi murami miasta. Na podobieństwo sytuacji, w jakiej znaleźli się Orańczycy do więźniów obozów koncentracyjnych wskazują miedzy innymi: masowe mogiły, zbieranie ciał zmarłych z ulicy, kremacja zwłok, segregacja na zdrowych i chorych, przygnębienie, przerażenie i terror. Na korzyść takiej interpretacji powieści Camusa przemawiają słowa:
„Kiedy wybucha wojna ludzie powiadają: «To nie potrwa długo, to zbyt głupie». I oczywiście, wojna jest na pewno zbyt głupia, ale to nie przeszkadza jej trwać. Głupota upiera się zawsze, zauważono by to, gdyby człowiek nie myślał stale o sobie”.
Tak samo przecież ludzie, a zwłaszcza władze miasta, zachowywały się na wieść, że mogą mieć do czynienia z zarazą dżumy.

Kolejnym sposobem interpretowania dzieła Camusa jest pojmowanie tytułowej dżumy jako metafory zła, tkwiącego w każdym z nas. Najlepiej tę myśl oddają słowa Jeana Tarrou:
„Wiem na pewno (…), że każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem, nie, nikt na świecie nie jest od niej wolny. I trzeba czuwać nad sobą nieustannie, żeby w chwili roztargnienia nie tchnąć dżumy w twarz drugiego człowieka i żeby go nie zakazić. Mikrob jest czymś naturalnym”.
Z wypowiedzi bohatera możemy wywnioskować, że zło jest wpisane w każdego z nas. Wszyscy jesteśmy jego nosicielami i tylko do nas zależy, czy mu się poddamy, czy będziemy z nim walczyć. W powieści została zaprezentowana ta druga postawa.

„Dżumę” można odczytywać również jako bliżej niesprecyzowany, lecz śmiertelnie groźny kataklizm, który w każdej chwili może nawiedzić każdą zbiorowość ludzką i którego nie da się przewidzieć. Wówczas możemy interpretować powieść jako opis zmagań człowieka z przerastającą go siłą. Za najważniejsze przesłanie utworu można w takiej sytuacji uznać słowa:
„(…) trzeba walczyć w taki czy inny sposób i nie padać na kolana. Cała rzecz polegała na tym, by nie pozwolić umrzeć i zaznać ostatecznej rozłąki możliwie wielkiej liczbie ludzi, a jedynym środkiem była walka z dżumą”.


Utwór Camusa jest silnie związany z filozofią egzystencjalną, której jednym z głównych założeń jest poczucie absurdu życia. Właśnie tak można odczytywać „Dżumę”. Pod koniec powieści doktor odwiedza starego astmatyka, który wypowiada znamienne słowa:
„Inni mówią: «To dżuma, mieliśmy dżumę». Jeszcze trochę, a poproszą o ordery. Co to jednak znaczy — dżuma? To życie, ot i wszystko”.
Mężczyzna w ten prosty sposób wyraził właściwe dla egzystencjalistów stwierdzenie, iż o bezsensowności ludzkiej egzystencji. Przyrównując straszliwą, wysoce zaraźliwą i śmiertelną chorobę do życia człowieka wskazał na jego ulotność oraz absurdalność. Nikt z nas nie panuje nad swoim losem, ponieważ kieruje nami przypadek. Jedynym sposobem na godną egzystencję jest bunt i walka z absurdem. Właśnie taką postawę w powieści reprezentują doktor Rieux i jego najbliższe otoczenie.

2. Streszczenie Dżumy


„Ciekawe wypadki, które są tematem tej kroniki, zaszły w 194. r. w Oranie”

– francuskiej prefekturze położonej na północnym wybrzeżu Algierii. Chociaż pięknie położone, samo miasto było raczej odpychające. Brudne mury, kurz, brak jakiejkolwiek zieleni miejskiej, a nawet gołębi, błoto jesienią, a upały latem – tak można najkrócej scharakteryzować Oran.
Czytaj szczegółowe streszczenie Dżumy

3. Interpretacja motta Dżumy:


Zdanie:
„Jest rzeczą równie rozsądną ukazać jakiś rodzaj uwięzienia przez inny, jak ukazać coś, co istnieje rzeczywiście, przez coś innego, co nie istnieje”,
które rozpoczyna „Dżumę” pochodzi z „Dziennika roku zarazy opartego na obserwacjach zapiskach najważniejszych wydarzeń zarówno publicznych jak i prywatnych, które zaszły w Londynie podczas wielkiego nawiedzenia 1665 roku” autorstwa Daniela Defoe. Wybitny brytyjski publicysta, nazywany też ojcem dziennikarstwa, w 1722 roku opublikował to właśnie dzieło będące zapisem relacji świadków straszliwej zarazy, która nawiedziła stolicę Anglii w połowie siedemnastego wieku.

Zdanie to, które Camus wykorzystał jako motto dla swojej powieści, niesie ze sobą bardzo ważną informację. Z niego właśnie dowiadujemy się, że „Dżuma” jest utworem wielowarstwowym, parabolą, a przedstawione w niej sytuacje i wydarzenia należy traktować metaforycznie. Na korzyść tej tezie świadczy fakt, iż w latach czterdziestych ubiegłego wieku nie odnotowano przypadków zachorowań na dżumę ani w Oranie, ani w jego okolicach. Inaczej więc niż w przypadku dzieła Defoe, gdzie kanwę utworu stanowiły autentyczne wydarzenia historyczne, w przypadku Dżumy mamy do czynienia ze zdecydowanie głębszym przesłaniem etycznym, filozoficznym, światopoglądowym.

W Dżumie Camus nie zrobił nic innego, jak ukazał
„jakiś rodzaj uwięzienia przez inny”.
Wystarczy wspomnieć, że istnieje kilka interpretacji utworu. Świadczy to o tym, że autor posłużył się pojemną metaforą epidemii śmiertelnej choroby, by zwrócić uwagę czytelnika na takie zagadnienia jak wojna, zło, samotność, izolacja czy absurd życia. Właśnie dzięki mottu zaczerpniętemu z dzieła Defoe od samego początku czytelnik ma świadomość, że nie musi dosłownie odczytywać losów bohaterów powieści, aby poprawnie zrozumieć jej wymowę, która jest uniwersalna i ponadczasowa.

Można doszukać się wielu podobieństw łączących „Dżumę” z „Dziennikiem roku zarazy…” Albert Camus bardzo często sięgał do dzieła Daniela Defoe w czasie pracy nad swoją powieścią. Jak czytamy w jednym z opracowań „Dżumy” (Wydawnictwa „Werset”):
„Camus w «Dżumie» wykorzystał niektóre elementy z dziennika Defoe’a. Ukazał różne reakcje poszczególnych obywateli miasta na zarazę i próby przystosowania się ludzi do izolacji. «Zapożyczył» od Defoe’a warty i straże strzegące bram miasta Oran, aby nikt nie mógł się z niego wydostać. (…) Camus do swej książki wprowadził nowoczesność: telefon, telegraf, radio. Przedstawił także nieco inne zachowanie ludzi niż miało to miejsce u Defoe”.


4. Dżuma a Dziennik roku zarazy


Skojarzenie z utworem Dafoe podsuwa sam autor – Dżuma zaczyna się mottem z Dziennika, który opisuje zarazę, jaka nawiedziła Londyn. Dżuma jako taka nie istnieje. To zło, które zawsze stwarze stan zagrożenia. Może to być wojna (II wojna światowa: krematoria, doły, śmierć masowa), choroba, kataklizmy. Każdy stan zagrożenia, wobec którego jesteśmy bezsilni. Od naszego buntu zbyt wiele nie zależy. (podobnie jak w Stary człowiek i morze Hemingwaya: ważne jest, że Santiago walczył z rybą, „Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać”). Wracając do skojarzeń z Dafoe:

• Bohaterowie to całe społeczeństwa miast;
• Przedstawiają różne reakcje jednostek i różne próby przystosowania się do trudnych czasów zagłady;
• Negatywny stosunek do zabobonów, przepowiedni;
• Opis stopniowo narastającej zarazy, rosnące statystyki;
• Straże i warty broniące bram, wprowadzają one element grozy;

Utwór Dafoe to raczej gawęda, opis. Camus analizuje, chce się dowiedzieć dlaczego to się stało, co do tego doprowadziło. U Dafoe po ustapieniu zarazy nic się nie zmienia, wszystko wraca do normy. U Camusa dżuma zmienia ludzi, wzbudza solidarny opór.

W Dżumie mamy wielu narratorów, a więc różne punkty widzenia. O tym, że narratorem jest Rieux dowiadujemy się na końcu. Nie wypowiadał on jednak własnych sądów i obserwacji. Posługiwał się notatkami Jeana Tarrou – człowieka słabo znanego w Oranie, ostatniej ofiary zarazy.

Oran – miasto zadowolone z doczesności, bez pragnień, bez podejrzeń, bez roślinności, bez ptaków, pochłoniete interesami, dziwna architektura sprawia wrażenie miasta odwróconego od zatoki. Banalni mieszkańcy dużo pracują, są zabiegani, nie dostrzegają nawet braku zieleni i śpiewu ptaków. Byli uśpieni, przyzwyczajeni, zaślepieni i bezmyślni. Nie zauważyli symptomów nadciągającej zarazy. Została w nich uśpiona trwoga, brak im świadomości bytu. Świadomość ta przychodzi, gdy zostają wyrzuceni z codziennego rytmu życia. Starają się pokonać bezlitosną epidemię i klaustrofo

biczną kwarantannę. Gdy nie ma świadomości, zaczynamy być zadufani. W momencie dżumy, zagrożenia następuje przewartościowanie, doceniamy innych: pani Castel wróciła do męża, do Oranu, chociaż nie byli zgodnym małżeństwem. Państwo Othon żyli wśród konwenansów, sztywni, bardzo porządni. Gdyby nie dżuma ich dzieci byłyby podobne do nich: dobrze wykształcone, nie ukazujące emocji. Ale umiera synek, wszystko się zmienia, wreszcie stają się ludźmi.

Epidemia zaczyna się od zdechłego szczura, którego znalazł dr Rieux. Gryzonie informują o zagrożeniu i zbliżającej się klęsce. Są klamrą obejmującą kronikę zarazy, bo sygnalizują też jej koniec. Wprowadzają grozę.

Bibliografia


1. Waleria Szydłowska, „Dżuma” Albera Camusa, WSiP, Warszawa 1998.
2. Joanna Guze, Wstęp, [w:] Albert Camus, Dżuma, PIW, Warszawa.



Mapa serwisu: