Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
„Mieć taki proces, znaczy, już go przegrać”,
powiedział wuj głównego bohatera i nie mylił się. W tym krótkim zadaniu zawarta jest przerażająca prawda, głosząca, iż żaden z obywateli, chociażby był szanowany, wykształcony i majętny, nie miał szans w starciu z władzą. System sądowy zaprojektowano tak, aby oskarżeni nawet nie łudzili się, iż zdołają się obronić. W gruncie rzeczy obrona była wręcz zabroniona:
„Chodzi o możliwie zupełne wyeliminowanie obrony, obwiniony powinien być zdany we wszystkim na siebie samego”.


Dodatkowo
„postępowanie sądowe nie jest jawne, może ono na żądanie sądu być ujawnione, ale ustawa nie nakazuje jawności. Wskutek tego są także akta sądu, przede wszystkim akt oskarżenia, niedostępne oskarżonemu i jego obronie, nie wiadomo zatem na ogół, a przynajmniej nie wiadomo dokładnie, jaki kierunek nadać pierwszemu wnioskowi, właściwie przeto może on tylko przypadkiem zawierać coś, co ma znaczenie dla sprawy”.


K. początkowo był przekonany o swojej niewinności i o błędzie popełnionym przez władzę, lecz jak oznajmił mu jeden z funkcjonariuszy:
„Nie może w tym zajść żadna pomyłka. Nasza władza, o ile ją znam, a znam tylko najniższe służbowe stopnie, nie szuka winy wśród ludności, raczej wina sama przyciąga organy sądowe, które ją wówczas ścigają, jak mówi ustawa, i wysyłają nas, strażników. Takie jest prawo. Gdzie więc może tu zajść jakaś pomyłka?”.
Dopiero w ostatnich chwilach swojego życia Józef zdał sobie sprawę, iż dla sądu był on od samego początku winnym i jedynie odwlekał w czasie swoją egzekucję, poprzez próby obrony. Wyrok śmierci zapadł na niego już w dniu, w którym obchodził trzydzieste urodziny i został aresztowany.

Władza sądownicza była wszechobecna w życiu przedstawionego w powieści społeczeństwa. Jej reprezentanci to najczęściej ludzie niewykształceni, brutalni, powodowani chęcią przypodobania się swoim pryncypałom, wobec których wykazywali się ślepą lojalnością. Niżsi stopniem funkcjonariusze systemu wykonywali sumiennie każdy rozkaz zwierzchników, nawet jeśli był on absurdalny, amoralny lub wręcz nieludzki. Ludzie ci stanowili aparat represyjny, aby wymóc posłuch społeczeństwa. Sami sędziowie śledczy przedstawieni zostali jako próżniacy, dla których najważniejsze to dobrze się prezentować na portretach Titorellego. Jeszcze innym w głowie zamiast prawa tkwiła żądza kobiet.

System wkradał się w każdą dziedzinę życia obywateli, otaczając ich z każdej strony. Instytucje sądowe i urzędy mieściły się dosłownie wszędzie, przez co nikt nie mógł czuć się bezpiecznie. Władza prowadziła nieustającą inwigilację społeczeństwa. Niektórzy z mieszkańców miasta współpracowali z sądem, aby w ten sposób zapewnić sobie bezpieczeństwo. Ludzie zabiegali o jak najlepsze kontakty z władzą, ponieważ rozumieli, iż jedynie w ten sposób mogli zabezpieczyć się przed represjami.

Biurokratyczna władza zdegradowała Józefa do nic nieznaczącego numerka w protokole. Życie ludzkie nic dla niej nie znaczyło. Za nic miała poddanych sobie obywateli, których opór wobec niej nie miał najmniejszego sensu, ponieważ zawsze był dławiony siłą. W każdym ustroju totalitarnym to jednostka ma obowiązek podporządkować się państwu w każdym tego słowa znaczeniu.

Zjawiska opisane przez Kafkę niczym upiór nawiedziły Europę tuż po jego śmierci. Systemy totalitarne, w ramach których działały tajna policja, służby specjalne powołane do inwigilacji ludności czy stronnicze sądy, stały się rzeczywistością.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Proces - streszczenie szczegółowe
2  Kim jest Józef K.?
3  Filozofia w Procesie