Laurę poznajemy, podobnie jak Cezary, w okolicach Nawłoci podczas przejażdżki konnej. Już w tym momencie robi ona na przyszłym kochanku olbrzymie wrażenie swoją postawą, dystynkcją, sposobem władania koniem:
Cezary zwrócił się teraz twarzą do konia i mógł widzieć amazonkę. Świetnie, a nade wszystko zgrabnie siedziała na koniu. Była wysmukła, niezwykle kształtna, muskularna i, widać, mocna – ani zbyt chuda, ani zanadto tłusta. Oczy miała iście lazurowe. Nie było w niej ani cienia kokieterii, przesady, nieszczerości, snobizmu. Była naturalna i solidna w każdym ruchu, słowie, uśmiechu.
Zaraz po przejażdżce Laura prezentuje się nam oraz Cezaremu w jeszcze innej odsłonie, jeszcze bardziej olśniewającej, kuszącej, dostojnej:
Pani Kościeniecka niepostrzeżenie zeszła ze schodów, które z holu wejściowego prowadziły na piętro. Była ubrana w skromną, modną suknię. Jej uroda zajaśniała teraz inaczej. Było dziwnie, niemal zdumiewająco patrzeć na nią tak odmienioną. Włosy pozbawione kapelusza zalśniły pozłocisto, ramiona w wyciętej sukni odsłoniły się w przepychu linii doskonałych i w niepospolitej ich krasie. Odziana w miękkie, niemal przejrzyste szaty, pani Laura była niepodobna do siebie samej. Uderzająco odmiennie przedstawiała się jej stopa w lakierowanym pantofelku, ta sama stopa, co z tak sprężystą, żelazną mocą wpierała się w żelazo strzemienia. Łydki obciągnięte szarym jedwabiem pończochy były teraz wysmukłe jak u podlotka. Oczy tylko zostały te same, szczere i prawdomówne. Natomiast usta były mniej istotne i szczere, gdyż z lekka pociągnięte barwiczką, przypominającą kolorem swym barwę owocu dzikiej róży.
Jak widać to kobieta o wielu twarzach, umiejętna aktorka, która swe zdolności wykorzystuje, by osiągnąć zamierzone cele. Warto zwrócić uwagę na dokładność, z jaką narrator opisuje tę postać - żadnej inne kobiecie w powieści nie poświęcił tyle miejsca, żadnej innej nie opisał w sposób tak zmysłowy. Laura jest tu zjawiskiem, której najważniejszym walorem jest wygląd.
strona: - 1 - - 2 -