Błogosławiony niechaj ów dzień będzie,
Chwila, godzina, miesiąc i rok cały,
Gdy mnie poraził na zawsze i wszędzie
Blask dwojga oczu, które mnie spętały
Obraz miłości w tym utworze jest niezwykle istotny z perspektywy historyczno-literackiej, gdyż kładzie on podwaliny pod europejską lirykę miłosną. Petrarka w Sonetach do Laury kreuje obraz miłości wyidealizowanej. Głównym przedmiotem idealizacji stała się oczywiście Laura, która jest nie tylko wybranką serca poety, ale również symbolem literackiego natchnienia. Młoda kobieta zobaczona kiedyś przypadkiem w kościele (motyw miłości od pierwszego wejrzenia!) opisywana w wierszach Petrarki została zaopatrzona w kilka cech, które na stałe zagościły w literaturze europejskiej, jako atrybuty idealnej kochanki: złote włosy rozwiązane na wietrze, białe czoło, błyszczące oczy, delikatne i dostojne ruchy.
Były to włosy złote, rozpuszczone
W tysiącu słodkich loków, krętych, jasnych
Cykl sonetów w układzie autorskim podzielony został na dwie części, których cezurę stanowi śmierć Laury. Kolejne utwory prowadzą czytelnika przez historię wielkiej, nieodwzajemnionej miłości - uczucia, które od początku skazane było na niepowodzenie, a jednak przetrwało nawet śmierć wybranki (motyw miłości silniejszej niż śmierć!). Nie dziwne, że miłość w wierszach tego niespełnionego kochanka wielokrotnie porównywana była do śmierci, niebezpiecznej morskiej burzy, wroga czy więzienia. Kochający tak mocno okazywał się więźniem swego uczucia: zagubionym i rozdartym. Kolejne sonety to kalejdoskop zachwytów i cierpień, euforii i bólu. W wielu wierszach miłość ukazana jest jako uczucie paradoksalne, jednocześnie słodkie i gorzkie. Podmiot pisze o rozdarciu, miotaniu się między sprzecznymi odczuciami, a wszystko to rozpisane na kolejne lata miłosnej męki:
Właśnie się kończy rok szesnasty męki,
Do kresu życia biegnie serce strute,
A mnie się zdaje w utrapieniu wielkim,
Że co dopiero zaczął się mój smutek.