Po podłożeniu ognia część Żydów wyszła z kryjówek i bunkrów. Ci, którzy pozostali w płonących domach, skakali z okien, a potem starali się doczołgać do budynków, które jeszcze nie stały w płomieniach. Niemcy usiłowali również zmusić do wyjścia tych, którzy ukrywali się w kanałach, wrzucając do nich świece dymne, dodając kreozot do wody i wysadzając włazy. Nocami odbywały się polowania na tych, którzy próbowali przedostać się do zapasów żywności lub starali się nawiązać kontakt z innymi grupami bojowymi. Ludność, mieszkająca w strefie aryjskiej, otrzymała bezwzględny zakaz ukrywania zbiegłych Żydów. Do 23 kwietnia schwytano łącznie dziewiętnaście tysięcy czterysta pięćdziesiąt osób. 25 kwietnia, według zeznań pojmanych Żydów, ludzie siedzący w kryjówkach tracili zmysły na skutek gorąca, gęstego dymu i huku eksplozji. 27 kwietnia na teren getta wprowadzono specjalną grupę bojową, której zadaniem było oczyszczenie wielkich bloków mieszkalnych. Bojownicy żydowscy walczyli do ostatniej chwili, a potem skakali z płonących domów. 1 maja Niemcy przeprowadzili zorganizowaną akcję wysadzania w powietrze wylotów kanałów. 10 maja zlikwidowali warsztat, w którym członkowie ŻOB-u produkowali ładunki wybuchowe i amunicję.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 -