„Szókajcie skarbu na wyspie na jeziorze. Tam zakopałem prawdziwe perły. Szókajcie na środku jeziora. Ktoś, kto kiedyś mieszkał w tym domu”.
Dziewczynki od razu dostrzegły błędy ortograficzne, a chłopcy postanowili odnaleźć skarb. Lisa, Anna i Britta przejrzały podstęp, lecz postanowiły udawać, że nie wiedzą o prawdziwym autorze listu (Lasse).
Nazajutrz wszyscy wyruszyli na wyspę szukać skarbu. Wzięli łódkę z Zagrody Północnej, Lasse wiosłował. Chłopcy przez cały czas rozmawiali o perłach, zdecydowali, że oddadzą wszystkie dziewczynkom, a na koniec obwieścili, że same mają ich szukać:
„Szukajcie na samym środku wyspy - powiedział Lasse. -I krzyknijcie nam, gdy je znajdziecie! Obiecajcie! Chcemy być przy tym, gdy będziecie otwierać blaszaną puszkę!”.
Gdy Britta zapytała, skąd on wie, że perły będą w blaszanej puszce, miał zmieszaną minę, dał wymijającą odpowiedź.
Dziewczynki wyruszyły na poszukiwanie. Bez trudu odnalazły zakrytą kamieniami zardzewiałą, blaszaną puszkę, a w niej kartkę: ,,Cha, cha, dziewczynom można wmówić, co się chce! Ktoś, kto kiedyś mieszkał w tym domu”.
Lisa, Anna i Britta włożyły do puszki małe czarne bobki po zwierzętach i nową kartkę, na której napisały: „Macie tu swoje prawdziwe perły. Strzeżcie ich pilnie, bo zrobił je ktoś, kto kiedyś mieszkał na tej wyspie”.
Potem schowały puszkę z powrotem pod kamienie, pobiegły do chłopców i powiedziały im, że nie mogą znaleźć skarbu. Chłopcy popędzili w głąb wysepki, a dziewczynki zaczęły się za nimi skradać. Lasse wyjął puszkę i zdziwiony zajrzał do niej, słysząc dziwne grzechotanie przy potrząsaniu. Przeczytawszy kartkę na głos, cisnął puszkę daleko i powiedział: „- Ta zniewaga krwi wymaga!”. Wówczas Britta, Anna i Lisa wyskoczyły zza krzaków i śmiały się tak głośno, jak tylko się dało.