To ja, Hajmon nieszczęśliwy, staję przed wami pełen rozpaczy i żalu. Winny wyjaśnień ludowi tebańskiemu, pokrzywdzonemu śmiercią dwóch władców. Wyjaśnień tragedii, która sięgnęła tej ziemi.
Los me ścieżki poprowadził ku tragedii, a me oczy ujrzały sprawę okrutną. Bohaterka, dla was wszystkich bliska, stająca w obronie praw naszych bogów, sama pełna odwagi oddała swe życie w ramiona sprawiedliwe Hadesa.
Zbyt późno zakaz cofnięto. Nasz władca, mój ojciec srogi uhonorował syna Edypa. Polinik został pochowany, aby gniew świata podziemnego uspokoić. Modły nad ciałem zostały złożone bogom, by nasz kraj ponownie zyskał ich przychylność. Zyskał ułaskawienie fatum.
To ja, Hajmon nieszczęśliwy, rozpacz mną targa przeokrutna i serce me rozdziera niedbale, że siostrzana miłość do brata, stając naprzeciw prawom ludzkim, czyniąc wedle rozkazów bogów, musiała zakończyć się śmiercią Antygony.
Niech tragedia ta rozniesie się echem po tebańskich murach, niech krąży, wyryje się w skale pamięci nas wszystkich. Niech będzie to dowód największy, że nigdy ponad prawem boskim ludzkiego uporu nie będzie.