W przypadku biblijnego Kaina, który z zawiści uśmiercił brata Abla, Bóg naznaczył zabójcę krwawym znamieniem na czole. U Balladyny, za sprawą Goplany, po dokonanej zbrodni na czole pojawia się szkarłatna plama, przypominająca kroplę krwi. Balladyna próbuje pozbyć się piętna mordercy, ukrywa je pod czarną przepaską, a to świadczy o tym, że obawia się, iż ktoś może poznać jej tajemnicę, a wtedy zostanie potępiona. Matka naiwnie usiłuje pomóc Balladynie zetrzeć z czoła skazę, ale nawet leśny mędrzec nie ma na nią leku. Wręcz przeciwnie, domyśla się, co oznacza ów ślad:
„Bogdaj rana gniła,
Aż cienie śmierci na całą twarz padną;
A moje ziółka piekłu nie ukradną
Żadnego bolu...”
„Krwawe” plamy „szpecą” biel ślubnych kwiatów, na które spogląda morderczyni.