Obraz Holocaustu i zagłady podległych hitlerowcom narodów odnajdziemy w opowiadaniach obozowych. W pierwszym z nich „U nas w Auschwitzu…” autor listów opisuje swej narzeczonej warunki, jakie panują w obozie. Miejsce to zostało przedstawione jako dobrze zorganizowany kombinat śmierci, który w sposób systematyczny gładzi ludzi w komorach gazowych. Codziennie na terenie odizolowanego od świata obozu odbywają się masowe egzekucje ludzi, którym przypatrują się więźniowie.
Przywiezieni do obozu ludzie są sortowani – jedni trafiają od razu do komór gazowych, zaś inni przeznaczeni zostają do obozowych prac – sortowania odebranych więźniom rzeczy, pilnowania ich, usuwania ciał zmarłych, dbania o posiłki. Więźniowie traktowani są jak niewolnicy, przedmiot, narzędzie pracy. Żyją w prymitywnych barakach, śpią na pryczach, wszyscy ubrani są w „pasiaki”. Nie mają wystarczającej ilości żywności, opieki medycznej, szaleją choroby. Birkenau nazwane zostaje „miastem o swoistych prawach i kolosalnej przepustowości”. Obowiązuje tam wyznaczona hierarchia i bezwzględne posłuszeństwo.
Z kolei w utworze „Ludzie, którzy szli” obserwujemy nieustanny pochód więźniów, którzy z rampy kolejowej trafiają wprost do komór gazowych. Obóz to miejsce masowego wyniszczania więźniów, zaś główne jego elementy to komory gazowe i piece krematoryjne. Więźniowie przyglądali się masowo idącym na śmierć. Ludzie po podróży chętnie szli do komór, gdyż zapewniano ich, że to łaźnie. Proces gazowania trwał zaledwie kilak minut i odbywał się rutynowo, nikt nie okazywał emocji. Dzięki powtarzającemu się sformułowaniu „ludzie szli i szli” narrator ukazuje ciągłość procesu zabijania i olbrzymie rozmiary ludobójstwa. Ludzie skazani na śmierć są w różnym wieku – od starców po dzieci. Większość z nich ma z sobą rzeczy osobiste i kosztowności, które są następnie selekcjonowane.
Opowiadanie „Dzień na Harmenzach” opowiada o organizacji pracy w obozie. Wybrani więźniowie przeznaczani byli do prac w gospodarstwach. Więźniowie budowali baraki, kładli tory kolejowe, kopali doły, sprzątali. Panuje hierarchia na wzór wojskowy, nad którą górują Niemcy. Wśród pracowników panuje głód – o jego zaspokojeniu myślą wszyscy. W najgorszej sytuacji są obcokrajowcy – nie otrzymują paczek, nie znają języka. Kwitnie złodziejstwo i handel. Najsłabsi i chorzy podczas „wybiórki” zostają przeznaczeni na śmierć, gdyż nie nadają się już do pracy. Za najdrobniejsze przewinienia można zginąć (np. wydrapywanie paznokciem resztek jedzenia). Przeżywają jedynie silni i potrafiący się przystosować.
strona: - 1 - - 2 -