Opis szarpanego wiatrem i falami okrętu zestrojony jest ze stanem psychicznym bohatera sonetu. Podmiot liryczny ujawnia się w dwóch ostatnich strofach – tercynach. Przechodzi od opisu sytuacji do relacji o własnych przeżyciach, co podkreślają pierwszoosobowe formy czasowników:
I mój duch masztu lotem buja śród odmętu
Wzdyma się wyobraźnia jak warkocz tych żagli
Mimowolny okrzyk łączę z wesołym orszakiem
Podmiot liryczny, podobnie jak inni pasażerowie okrętu, poddaje się radosnym emocjom towarzyszącym podróży. Nie pozostaje z boku, wyalienowany. Przeżywając to co inni uczestnicy wydarzeń ma poczucie przynależności do wspólnoty.
Zaangażowanie w sytuację pozwala mu też na oderwanie się od dręczących go wspomnień:
Lekko mi! rzeźwo! lubo! wiem, co to być ptakiem
Po raz pierwszy w Sonetach krymskich wędrowiec czerpie radość ze swojego położenia. Wytłumaczyć to można odwołując się do poprzedniego wiersza z tryptyku marynistycznego – Ciszy morskiej. Pamięć, nazwana tam „hydrą pamiątek”, uaktywnia się, gdy wokół jest spokój. Dopiero zaangażowanie się w rzeczywistość i gwałtowne wydarzenia pozwalają na zapomnienie. Nieprzypadkowo podmiot liryczny porównuje się do ptaka. Ptak to symbol wolności i swobody; nie istnieją dla niego granice państwowe. Tak właśnie czuje się wędrowiec, ogarnia go poczucie wszechmocy. Jest ono jednak krótkotrwałe - kolejny sonet cyklu, Burza, przynosi już diametralną zmianę nastroju.
strona: - 1 - - 2 -