Zmów pacierz, opuść wodze, odwróć na bok lica,
Tu jeździec końskim nogom swój rozum powierza
Wprowadzenie dwóch bohaterów i ich wypowiedzi w mowie niezależnej sprawia, że sonet jest udramatyzowany.
Użycie trybu rozkazującego podkreśla, że to Mirza panuje nad sytuacją. Pielgrzym, człowiek Zachodu, musi nauczyć się nowych reguł. Musi odrzucić racjonalizm, wiarę we własne możliwości. Znalazł się w sytuacji, w której nic od niego nie zależy. Zawierzyć musi z jednej strony Bogu, z drugiej zaś zwierzęciu. Taka postawa jest charakterystyczna dla wschodniego myślenia. Koń, przepaść, góra – wszystko to należy do porządku naturalnego i człowiek nie powinien podejmować z tym walki. Jest z góry skazany na porażkę. Tej filozofii uczy Pielgrzyma Mirza. Wskazuje na głęboką, pierwotną mądrość zwierzęcia:
Dzielny koń! patrz, jak staje, głąb okiem rozmierza,
Uklęka, brzeg wiszaru kopytem pochwyca
Pielgrzym i Mirza mogą przekroczyć przepaść tylko w ten sposób, przyjmując postawę pokory wobec natury.
Sytuacja przekraczania przepaści jest symboliczna. W naturalny sposób kojarzy się z niebezpieczeństwem, bliskością śmierci. To także moment graniczny. Zawiśnięcie, tkwienie pomiędzy podkreśla też zapis wiersza. Gdy koń przekracza przepaść kończy się też strofa:
Uklęka, brzeg wiszaru kopytem pochwyca,
I zawisnął.
Zastosowana przerzutnia i przerwa pomiędzy strofami odzwierciedla opisywane wydarzenie. Biała przestrzeń między jednym a drugim zdaniem przypomina przepaść.
Po przekroczeniu przepaści Mirza nadal próbuje kierować zachowaniem Pielgrzyma. Ostrzega go:
(...) – Tam nie patrz, tam spadła źrenica (...)
I ręką tam nie wskazuj – nie masz u rąk pierza
W słowach Mirzy widać elementy myślenia magicznego. Obawia się on, że nawet spojrzenie, gest czy myśl mogą spowodować katastrofę.
strona: - 1 - - 2 -