W Rodowodzie poznajemy narratora jako swoistego gawędziarza albo kogoś, kto do tradycji gawędy pragnie nawiązać. Doskonale ukazują to już pierwsze słowa powieści:
Nie chodzi tutaj – u kaduka! – o herb ani o szeregi przodków podgolonych, z sarmackimi wąsami i przy karabelach – ani wydekoltowane prababki w fiokach. Ojciec i matka – otóż i cały rodowód, jak to jest u nas, w dziejach nowoczesnych ludzi bez wczoraj. Z konieczności wzmianka o jednym dziadku, z musu notka o jednym jedynym pradziadku. Chcemy uszanować nasyconą do pełna duchem i upodobaniem semickim awersję ludzi nowoczesnych do obciążania sobie pamięci wiadomościami, w którym kościele czy na jakim cmentarzu dany dziadek spoczywa.
Zwróćmy uwagę choćby na zwrot u kaduka!, który nadaje temu fragmentowi potoczności. Ma się wrażenie, że narrator będzie rozwijał opowieść w sposób spontaniczny, jakby siedział przed nami z fajką w zębach. Wrażenie gawędowości potęguje również przywołanie sarmackich przodków. Ale to jedynie wstęp, styl wypowiedzi w Rodowodzie z każdym zdaniem staje się coraz bardziej uładzony, literacki. Narrator opowiada teraz o losach rodziny Baryków, relacjonuje fakty, zwracając uwagę na szczegóły, które odegrają w powieści istotną rolę (np. książka Seweryna Baryki). Mamy tu do czynienia z narratorem wszechwiedzącym, znającym nie tylko kolejne fakty z przeszłości bohaterów, ale również przenikającym ich dusze.
Sposób narracji z Rodowodu naturalnie przenika do części zatytułowanej Szklane domy, nie jest to jednak dominujący sposób opowiadania. W tej części najważniejsza okazuje się narracja personalna (prowadzona z perspektywy któregoś z bohaterów), tylko momentami przechodząca w narrację auktorialną (narrator występujący poza światem przedstawionym, dystansujący się od niego). Narrator Szklanych domów wchodzi w psychikę którejś z postaci i z jej perspektywy dokonuje opisu wydarzeń. Mamy tu do czynienia ze zjawiskiem mowy pozornie zależnej , mimo narracji trzecioosobowej, poznajemy świat z pozycji bohatera.
Narrator najczęściej przemawia tu z pozycji Cezarego Baryki, dzięki temu czytelnik lepiej, dogłębniej poznaje bohatera, widzi świat jego oczami, dokładnie zna jego emocje, uczucia, itd. Jednak często pojawia się również perspektywa pani Barykowej, której uczucia, opinie są jakby kontrastem, przeciwwagą dla radykalnych, szalonych myśli jej syna. Tak złożony sposób narracji służył jak najwierniejszemu przekazaniu emocji bohaterów i wszystkich wydarzeń, które autor umieścił w powieści. Stąd też tak liczne monologi i dialogi w powieści – przekazują one lepiej stosunek postaci do wydarzeń.
W następnej części powieści – Nawłoć – narracja personalna z perspektywy Baryki będzie dominująca (inni bohaterowie nie dochodzą tu do głosu, jak w poprzedniej części). W tej części to opinie, obserwacje i przemiany w myśleniu głównego bohatera są najważniejsze i stąd wybór takiego rodzaju opowiadania. Narrator Nawłoci wie tyle co młody Baryka lub niewiele więcej, posiada te same co on doświadczenia, podobne poglądy. Czytelnik obserwuje Nawłoć, stosunki tam panujące, tamtejszych mieszkańców, Laurę oraz innych bohaterów tak, jak widział to Cezary. Miejscami swą obecność zaznacza jednak również narrator wszechwiedzący. Informuje on np. o kłopotach Wandy z nauką, porządkuje także wydarzenia, wyjaśnia ich sens. Narracja personalna w tej części pełni niezwykle ważną rolę, jest to przecież fragment powieści o charakterze inicjacyjnym, ukazujący dojrzewanie bohatera,a więc dla zrozumienia wszystkich procesów, jakie zaszły w jego życiu, niezbędne poznanie wszystkich jego najintymniejszych myśli, emocji, itp.
Ostatnia część powieści przynosi zmianę sposobu narracji – radykalniejszą niż zmiany zachodzące między poprzednimi częściami. Po pierwsze sama narracja pełni tu rolę drugorzędną, podmiot mówiący w tekście w dużej mierze właściwie jedynie przytacza opinie różnych bohaterów. Należy zwrócić uwagę na charakterystyczną tu dominację dialogów – bo jakże lepiej ukazać spory ideowe. Choć Cezary wciąż pozostaje w centrum uwagi, to w tej części jego poglądy zdają się być traktowane na równi z poglądami innych bohaterów. Mamy tu wciąż podobnie jak w poprzednich częściach rozdziały, w których występuje narracja z perspektywy Baryki (np. fragmenty o obserwacji życia warszawskiej biedoty), jak również bardzo istotna dla ostatecznej wymowy powieści narracja z punktu widzenia obiektywnego, nieoceniającego obserwatora.
Podsumowując, można powiedzieć, że narrator odgrywa w powieści znaczącą rolę. To w dużej mierze charakter narracji pozwala czytelnikowi skupić się na najważniejszych w danej części powieści aspektach – sposób narracji wyznacza sposób odbioru.