Wiadomości wstępne
Sztuka Baroku rozwijała się w XVII wieku i na początku wieku XVIII. Zasięgiem ogarnęła całą Europę i Amerykę Łacińską. W tych wiekach Barok pojawiał się i wygasał niejednocześnie. Miał co prawda wspólne założenia estetyczne, ale w różnych krajach przybierał różne formy, nawiązując często do lokalnych tradycji. W niektórych krajach Barok cieszył się ogromną popularnością, w innych formy barokowe występowały dość rzadko i przez krótki okres. Różnice te należy tłumaczyć różnorodnością kulturową i geograficzną oraz różnorakimi wpływami historycznymi.
Barok zrodził się w Rzymie na początku XVII wieku, jako nowa tendencja we wszystkich dziedzinach sztuki. Później rozprzestrzenił się na resztę Europy. Barok najlepiej przyjął się na tych obszarach Europy, gdzie kultura, religia i klimat polityczny był zbliżony do sytuacji panującej we Włoszech. Powstawały odmiany lokalne, związane z lokalnymi tendencjami i uwarunkowaniami. Włochy, które początkowo pełniły kluczowa rolę w rozwoju baroku, utraciły ją z czasem na rzecz Francji.
Barok był kierunkiem dość niekonsekwentnym. Artyści uważali się za następców sztuki Renesansu, naruszali jednak jego zasady i ustalenia. Harmonia, jasność, logika, racjonalność, które dominowały w renesansie, zostały zanegowane. Barok szukał nowych rozwiązań, lubował się w nieskończoności, niedopowiedzeniach, łączeniu elementów z różnych dziedzin sztuki. Był to nurt kochający przepych, blask, patos. Barok chciał osiągnąć swoje cele artystyczne przez odwołanie się do zmysłów, działał na fantazję. Chciał odbiorców zachwycać.
Sztuka Baroku określana jest sztuką ruchu. Spokój i harmonia, matematyczne, proste formy ze sztuki renesansu zostały bowiem zastąpione przez dynamiczne krzywizny, oryginalne, wykwintne i dziwne formy. Dawało to niewątpliwe wrażenie ruchu, pulsowania. Odwołując się do iluzji, artyści celowo wywoływali wrażenie u odbiorcy. Liczne kontrasty, operowanie cieniem i kontrastem, miały służyć również wywołaniu określonych wrażeń.
Tendencje ujawniające się w sztuce barokowej
Wczesny Barok – manieryzm
Manieryzm właściwie zapoczątkował nową epokę w sztuce. Przypadał na lata XVI wieku i objął wszystkie dziedziny – od malarstwa, przez rzeźbę, architekturę, muzykę, aż po modę literacką. Na początku maniera oznaczała odrębny, indywidualny styl, np. Rafaela. Później określano mianem manieryczny te style, które różniły się od naturalnych, były podporządkowane konwencji. Wreszcie maniera nabrała cienia pejoratywnego, jako objaw chylenia się ku upadkowi, rozprężenia formalnego w sztuce. Zjawisko pojawiło się w 1520 r. w utworach Jacopa Pontorma i Giovanniego Rossa.
Do cech stylu manierystycznego należały: ornamentalność form, wyszukana kompozycja obca sztuce klasycznej, ostrość linni, podkreślenie konturu, brak pustej przestrzeni na obrazie (w klasycyzmie pusta przestrzeń pełniła swoją rolę), wydłużenie postaci, elegancja i chłodny koloryt. Częste były motywy pozaludzkie, abstrakcje. Sięgano nawet do tematów ukrytych, tajemniczych, nie zdefiniowanych. Sztuka zaczęła zmierzać do uwolnienia się od ograniczeń klasycyzmu, do docenienia indywidualności artysty. W malarstwie zaczęto zwracać uwagę na oddanie psychiki autora (uduchowienie obrazu). W literaturze właściwie wszystkie istniejące kierunki i style pisarskie sytuują się w obrębie manieryzmu.
Późny Barok – rokoko
W przeciwieństwie do manieryzmu, który objął wszystkie dziedziny sztuki i ujawnił się w większości krajów świata – rokoko nie było powszechnym zjawiskiem. Przede wszystkim określa on styl wnętrz, rzadko dotyczy bryły bądź zewnętrznych form. Początki rokoka to schyłek XVII wieku, w Polsce – ostatnie lata panowania Augusta III i właściwie czasy stanisławowskie. Sama nazwa pochodzi od określenia drobiazgu dekoracyjnego, przypominającego wielokształtne i dziwne muszle, tzw. rocaille.
Styl rokoko charakteryzują wnętrza: z przewagą bieli i złota, pokryte boazerią. Rzeźba zastępowana była bogatymi malowidłami. W malarstwie przeważały tematy bukoliczne i wpływ motywów chińskich. Budowle rokoka pozbawione były kolumn, bogatych portali. Zamiast nich stosowano wymyślne plany (np. ośmioboczne), łamany dach, łukowate gzymsy. W literaturze styl rokoko jest bardziej subtelny i delikatny niż barok. Tematy idylliczne dominowały nad historycznymi, utwory skupiały się na artyzmie (najważniejsza sama sztuka). Mówi się też o damach rokokowych, kulturze towarzyskiej rokokowej, które np. w Polsce przypadały już na epokę Oświecenia.
Teatr barokowy
Teatr w epoce baroku, zwłaszcza na jej początku, był bardzo różnorodny i rozwijał się głównie na trzech płaszczyznach: dworskiej, szkolnej i ludowej. Repertuar sceniczny obejmował wówczas nie tylko wystawianie sztuk, ale także organizację wielkich widowisk parateatralnych, w których czynny udział brała publiczność.
Pierwsze dekady baroku zdecydowanie zdominowały teatry szkolne (zarówno jezuickie jak i różnowiercze), natomiast scena dworska nie odgrywała większej roli w kulturze Rzeczypospolitej. Król Zygmunt III zapraszał do Warszawy znakomite trupy aktorskie z Zachodniej Europy. W stolicy występowały między innymi teatry z Włoch, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii. Jak podaje ceniony badacz epoki Czesław Hernas:
„Poza tą kroniką pozostaje fakt ważny dla przyszłości: na dworze ojca zetknął się z teatrem królewicz Władysław, którego zainteresowania tą sztuką, utwierdzone w czasie późniejszego pobytu królewicza we Włoszech, doprowadzą do ważnych zmian w historii dworskiego dramatu”(Cz. Hernas, „Barok”, Warszawa 2008, s. 205).
Jak to zostały wyżej wspomniane, teatr szkolny w czasach baroku w Polsce dzielił się na różnowierczy (głównie protestancki) i jezuicki (czyli katolicki). Obydwa odłamy posiadały jednak to samo źródło, czyli szkolny teatr Akademii w Strassburgu za czasów rektoratu Jana Struma. To właśnie za kadencji i z inicjatywy tego pedagoga zapoczątkowano wystawianie różnego rodzaju akademii i przedstawień przez uczniów w ramach zajęć szkolnych. Zwyczaj ten bardzo szybko trafił do Rzeczpospolitej, ponieważ wielu z uczniów strasburskiej Akademii stanowili Polacy. Do najczęściej wystawianych spektakli w tego typu teatrze należały komedie, a także tragedie antyczne, inscenizacje rozpraw, w których wykorzystywano mowy wielkich retorów, na przykład Cycerona.
Jan Okoń, badacz epoki, pisze o podstawowej funkcji teatru szkolnego: „
Teatr ten bowiem miał na celu owszem, również przygotowanie młodzieży do życia obywatelskiego, ale nie tyle poprzez bezpośredni w nim udział, ile poprzez wykształcenie humanistyczne (w tym nauka łaciny i zasad retoryki) oraz wychowanie religijne i moralne”(J. Okoń, „Teatr”, [w:] „Historia literatury polskiej. Barok”, pod red. A. Skoczek, Bohnia-Kraków-Warszawa 2006, s. 131). Widać tu wyraźnie wpływ myśli poprzedzającej okres baroku, czyli renesansu. Nic w tym dziwnego, ponieważ tak naprawdę teatr szkolny rozwijał się na przełomie tych dwóch epok.
Spektakle uczniowskie odbywały się kilkanaście razy w roku szkolnym – na rozpoczęcie i zakończenie semestru, a także przy wszelkich świętach i uroczystościach. Nie były to jednak spektakle wewnętrzne, to znaczy przeznaczone wyłącznie dla uczniów i grona pedagogicznego. Na przedstawienia zapraszana była głównie publiczność „z zewnątrz”. Z czasem teatr rozwinął się w niektórych szkołach do tego stopnia, że władze decydowały się na budowę auli przeznaczonych specjalnie pod scenę dla uczniów. Kilka jezuickich szkół w Polsce posunęło się nawet do wybudowania osobnych budynków teatralnych.
Podstawą działalności tego typu działalności teatralnej były specjalne ustawy szkolne, które w oparciu o program nauczania i tradycję placówki zawierały szczegółowy terminarz, a także określały wytyczne doboru repertuaru. W przypadku szkół katolickich, a w zasadzie jezuickich, bardzo jasne zasady wystawiania inscenizacji określał dokument zakonny „Ratio studiorum” z 1599 roku. Oczywiście najważniejszym celem tego typu działalności teatralnej, zarówno katolickiej, jak i różnowierczej, było osiągnięcie określonych efektów edukacyjnych i oświatowych. Dużą popularnością wśród pedagogów, ale także i uczniów, cieszyły się sztuki na wątkach antycznych i biblijnych. Rzadziej sięgano do tematyki współczesnej, a gdy już to robiono, to skupiano się na problemach czysto szkolnych. Poza typowymi dla niemal każdego rodzaju teatru dramatów i komedii, na scenach uczniowskich grano również gatunki czysto akademickie. Do najpopularniejszych z nich należał dialog szkolny, oraz popisowe akty oratorskie.
Teatry w placówkach różnowierczych nie podlegały aż tak daleko idącym obostrzeniom, jak te w jezuickich, ponieważ każda szkoła mogła sama decydować o swoim repertuarze i wszelkich aspektach artystycznych i organizacyjnych. Do największych polskich ośrodków różnowierczych wczesnego baroku, w których prężnie działała scena szkolna, należały Gdańsk, Elbląg i Toruń. Z czasem do wymienionej trójki miast dołączyło Leszno. W tych czterech ośrodkach tradycja teatru szkolnego przetrwała do XVIII wieku. W 1762 roku działalność sceniczna w różnowierczych placówkach oświatowych została zakazana dekretem króla pruskiego.
Szczególną uwagę warto zwrócić na scenę szkolną w Toruniu, gdzie teatr gimnazjalny pełnił jednocześnie rolę miejskiego. Z tego powodu placówka mogła pochwalić się bardzo szerokim repertuarem na naprawdę wysokim poziomie. Toruńska szkoła śmiało sięgała po dzieła nie tylko klasyków, ale także zachodnioeuropejskich twórców współczesnych. Badacze przekonują ponadto, że właśnie w tym mieście złamana została, po raz pierwszy w teatrze szkolnym, zasada obsadzania ról wyłącznie aktorami płci męskiej. Jak dowodzi Czesław Hernas:
„W r. 1691 w sztuce Jakuba Herdena, opowiadającej o wyzwoleniu Prus spod panowania krzyżackiego, rolę alegorycznej opiekunki miasta zagrała kobieta. Sumariusz nie wymienia jej nazwiska, mówi tylko, że była nią Polka, Anna Zofia ze Wschowy”(Cz. Hernas, „Barok”, s. 206).
Odkładając na bok różnice oczywiste, można powiedzieć, że szkolne teatry jezuickie i różnowiercze rozwijały się w bardzo podobny sposób, ponieważ podlegały tym samym prawidłom artystycznym. Wbrew pozorom sceny szkolne nie były zupełnie amatorskie. Dość powiedzieć, że w XVII wieku posługiwały się kurtynami, wymiennymi dekoracjami iluzjonistycznymi, pełnym oświetleniem oraz efektami specjalnymi. Ponadto wielu badaczy zwraca uwagę, że dzięki sugestywnym kostiumom teatru szkolnego, w świadomości odbiorców utarły się pewne stereotypy wyobrażeniowe, które aktualne są do dziś w niemal każdej dziedzinie sztuki. Chodzi tu na przykład o przedstawianie Wiosny jako kobiety w niebieskiej sukni z kwiatami wplecionymi we włosy, czy Nocy jako postaci w ciemnej szacie z przewiązanymi oczami, trzymającej w ręku lampę naftową.
W spektaklach wystawianych na scenach szkół różnowierczych dominowały języki łaciński i niemiecki. Dopiero na trzecim miejscu znajdowała się mowa polska, co w cale nie oznaczało, że spektakle protestanckie były antypolskie. Wręcz przeciwnie, szkoły kładły wielki nacisk na to, by w repertuarze znajdowało się jak najwięcej utworów o historii Rzeczypospolitej – państwa tolerancji. Ponadto preferowano także teksty, które przekonywały o nierozerwalnym związku różnowierców z Polską i ich miłością do wspólnego państwa.
Jednak to teatr jezuicki wiódł niepodważalny prym na polskiej scenie teatrów szkolnych. Powstał on niemal od razu po pojawieniu się na terenach Rzeczypospolitej szkół prowadzonych przez mnichów tego zakonu, czyli mniej więcej od połowy XVI wieku. Tego typu teatr rozwijał się w prowincji polskiej (najważniejsze ośrodki: Gdańsk, Jarosław, Kalisz, Kraków, Lublin, Lwów, Piotrków Trybunalski, Poznań) i litewskiej (ośrodki: Braniewo, Grodno, Kroże, Nieśwież, Pińsk, Płock, Pułtusk, Warszawa, Wilno). Jak pisze Okoń:
„W sumie występy publiczne dawano na ok. 60 scenach w Koronie, na Litwie i Rusi, pokrywając nimi całość obszarów dawnej Rzeczypospolitej i propagując na nich sztukę teatru, zwłaszcza w środowiskach miejskich oraz wśród młodzieży szlacheckiej”(J. Okoń, „Teatr”…, s. 132). Wraz z rozwojem kolegiów polskie teatry jezuickie zaczęły swoją działalnością wykraczać nawet poza obszar Polski.
Jezuici bardzo szybko zorientowali się, że taka forma przekazu jest bardzo skuteczna, dlatego też dążyli do sprecyzowania określonych zasad repertuarowych i programowych. W ten właśnie sposób powstał wspomniany już dokument „Ratio studiorum”, który stał się obowiązujący dla wszystkich szkolnych teatrów jezuickich. O tym, że zakonnicy nie zawsze przestrzegali zapisanych w nim reguł świadczy fakt, iż w niektórych miastach wpuszczano na widownie kobiety, co było zakazane. Z pewnością czynnikiem, który miał wielkie znaczenie dla popularności tego typu przedstawień był fakt, iż były one wykonywane w języku polskim.
Wśród najczęściej wystawianych spektakli znajdowały się inscenizacje panegiryczne (urządzane zazwyczaj z okazji przyjazdu władcy do miasta), które były niezwykle popularne w całej Europie. Był to kolejny mądry zabieg zakonu, który miał za zadanie poprawić wizerunek Kościoła wśród wiernych. Inscenizacje te częściej określa się jako spektakle parateatralne, ponieważ odbywały się one na wolnym powietrzu, gdzieś w przestrzeni miejskiej (najczęściej na bramach wjazdowych). Uczniowie zakonników uświetniali swoją grą wielkie uroczystości publiczne. Do historii przeszło słynne powitanie nowego króla Polski Henryka Walezego w 1574 roku. Czesław Hernas opisuje uroczystości w Poznaniu:
„(…) w nocy rozświetlonej pochodniami na specjalnie wzniesionej bramie oczekiwał króla uczeń przebrany za św. Michał Archanioła (szczególnie czczonego we Francji), w ręku trzymał miecz (władza) i wagę (sprawiedliwość). Zbliżającego się króla powitał krótkim wierszem, a chór odśpiewał pieśń powitalną”(Cz. Hernas, „Barok”, s. 207). Z kolei Jan Okoń przedstawił obraz przywitania nowego władcy w stolicy, czyli w Krakowie:
„Nie bez znaczenia był fakt, że wjazd odbywał się w nocy, wśród wspaniałej iluminacji, na tle udekorowanych oponami i kobiercami kamienic. Szczególną uwagę zwracała brama tryumfalna wzniesiona na trakcie królewskim w ulicy Grodzkiej. Ozdobiona złotymi «szpalerami» (tj. oponami, obiciami), mieściła na sobie muzyków: «trębaczy, surmaczy, bębnistów i piszczków»; na szczycie znajdował się ogromny biały Orzeł, z rozpostartymi skrzydłami i białymi Liliami (godło Francji) na piersiach. Pod Orłem umieszczono epigram powitalny po łacinie, pióra Jana Kochanowskiego, z wróżbą, że «pod królem Henrykiem Sarmacja rozkwitnie»”. Na powitanie króla Orzeł schylał się w pokłonie do samej ziemi. Na jednej z baszt wewnątrz zamku na Wawelu umieszczono z kolei posąg rycerza na koniu, z tarczą i kopią – miotał on ogień na widok króla, po czym zapalał się i ginął w ogniu”(J. Okoń, „Teatr”…, s. 116).
Spektakularne powitanie Henryka Walezego było przedsięwzięciem na skalę całego kraju, a jego sukces oznaczał zapoczątkowanie nowej formy spektaklu teatralnego. Dzięki takiej właśnie formie, szkoły jezuickie cieszyły się olbrzymią popularnością i uznaniem wśród społeczeństwa. Tak zwane „wjazdy” na trwałe zapisały się w polskiej kulturze i obyczajowości. Oczywiście poza widowiskowymi powitaniami, uczniowie szkół zakonu przygotowywali bardziej „tradycyjne” spektakle. Przykładem może być wystawienie dramatu „Tragoedia Hiaeus” w 1581 roku w Wilnie, z okazji przybycia do miasta Stefana Batorego.
Świetną okazją do organizacji przedsięwzięć parateatralnych na wielką skalę były wszelkie podniosłe wydarzenia zakonne. Przykładem mogą być przeprowadzone w 1622 roku we Lwowie uroczystości z okazji ogłoszenia dwóch nowych świętych wywodzących się z zakonu jezuitów – Ignacego i Franciszka Ksawerego. Mnisi zorganizowali wówczas ośmiodniowe obchody, które obfitowały nie tylko w nabożeństwa i procesje, ale i salwy armatnie, fanfary, pokazy sztucznych ogni, zapasy, publiczne palenie kukieł heretyków, gonitwy, a także spektakle teatralne.
Wielkie inscenizacje terenowe były określano jako zewnętrzna działalność sceny jezuickiej. Z kolei działalność wewnętrzna teatru zakonnego obejmowała wystawianie tragedii, komedii, tragikomedii wewnątrz murów szkolnych. Repertuar sceny jezuickiej, pod względem gatunkowym, przypominał ten, grany przez uczniów z placówek innowierczych, czyli tu także popularny był dialog szkolny, popisy deklamacyjne i krasomówcze, akty oratorskie, rozprawy sądowe.
Dialog szkolny był specyficzną formą, której głównym zadaniem było wpojenie odbiorcom (i aktorom) umiejętności posługiwania się łaciną. Dążono do tego celu poprzez przedstawianie różnego typu scenek rodzajowych w sytuacjach życia codziennego. Z czasem powstał nawet specjalny podręcznik autorstwa Jakuba Pontanusa, w którym został zawarty zakres tematyczny dialogów. Autor stworzył katalog rozmów, dialogów, na przeróżne tematy, poczynając od religii, poprzez politykę, a na ludzkim ciele kończąc. Za typowy dialog szkolny w wersji jezuickiej można uznać ten wystawiony w Kaliszu w 1584 roku z okazji rozpoczęcia semestru zimowego. Głównym bohaterem spektaklu był młody uczeń imieniem Anteres, który zastanawiał się nad tym, czym warto się uczyć. Dialog ten sprowadził się do tego, że młodzieniec przedstawiał kolejne zalety kształcenia się, ale z drugiej strony przytaczał także wszelkie rozkosze, które omijają go, kiedy jest w szkole. Co ciekawe, spektakl ten był bardzo rozbudowany, ponieważ składał się z pięciu aktów, prologu, epilogu, chórów i intermediów. Zaangażowano do niego także sporą grupę aktorów, ponieważ sceny polegały zazwyczaj na tym, że dwie postaci (alegoryczne przestawienia dobra i zła) toczyły ze sobą ostre spory o duszę Anteresa. Ponieważ spektakle jezuickie niosły ze sobą wyraźne przesłanie pedagogiczne, bohater oczywiście pokonał złe pokusy i uznał, że warto się uczyć.
Jak pisze Hernas: „Od powyższego dialogu oczekiwano praktycznych, szkolnych pożytków” (Cz. Hernas, „Barok”, s. 210). Jezuicki teatr szkolny kładł nacisk na dydaktyczne i, jak byśmy nazwali to dziś, propagandowe przesłanie spektakli, dlatego też spora część przedstawień opowiadała o wyższości katolicyzmu nad innymi religiami, a zwłaszcza nad herezją. Ponadto sztuki zniechęcały młodzież do oddawania się pokusom, takim jak pijaństwo.
Z czasem, na zamówienie jezuitów, zaczęły powstawać nawet tragedie dla teatru szkolnego zakonu. Przykładem może być tekst z początku XVII wieku, autorstwa rektora poznańskiego kolegium – Mateusza Bembusa, „Antithemius seu Mors Peccatoris”. Opowiada on o losach księcia Antytemiusza, który po latach powraca na swoją posiadłość i odkrywszy, że sąsiad wyrządził wiele szkód w jego włościach, zastanawiał się nad tym, co zrobić. Miał do wyboru trzy możliwości: przebaczyć, udać się do sądu, samemu wymierzyć sprawiedliwość. Ostatecznie wybrał trzecie rozwiązanie, które było najgorsze pod względem moralnym. Z czasem Antytemiusz dał się poznać widzom jako osoba nikczemna i grzeszna. Szczególnie dużo miejsca poświęcono jego okrucieństwu wobec poddanych. Jak pisze Hernas: „Antytemiusz jest typowym uosobieniem bohatera negatywnego. Rejestr jego win mieści się w moralnym programie edukacyjnym jezuitów, są tu grzechy mniejsze – bohater lubi np. wystawnie przygotowaną ucztę – i najcięższy: ateizm” (Cz. Hernas, „Barok”, s. 211). Ta tragedia jezuicka ponadto przeszła do historii, ze względu na zamieszczony w nim lament poddanych na pana, po raz pierwszy w polskiej literaturze.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -