Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
Profesor Pimko posiada wszystkie cechy typowe dla klasycznego belfra reprezentującego konserwatywny pogląd na system oświaty. Praca, czyli bycie wizytatorem powołanym do kontroli stanu edukacji i wychowania w gimnazjach zapewnia mu możliwość realizowania się jako autorytet.

Narrator przedstawił wygląd zewnętrzny Pimki opisując jego spotkanie z Józiem: „We drzwiach ukazuje się T. Pimko, doktor i profesor, a właściwie nauczyciel, kulturalny filolog z Krakowa, drobny, mały, chuderlawy, łysy, i w binoklach, w spodniach sztuczkowych, w żakiecie, z paznokciami wydatnymi i żółtymi, w bucikach giemzowych, żółtych”. W innym miejscu zaś czytamy: „dystyngowany, kordialny, starawy profesor jeszcze z przedwojennej Galicji”.
Dobrze wiedzieć
Pierwowzór Pimki
Inspiracją dla stworzenia postaci był profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego – Tadeusz Sinko (Sinko-Pimko, przykład brzmieniowej gry nazwisk). Gombrowicz sparodiował znaną osobę.

To właśnie Pimko jest sprawcą umieszczenia trzydziestoletniego pisarza w formie ucznia. Doskonale radzi sobie z autorytarną postawą i nieznoszącym sprzeciwu tonem. Przemocą zabiera Józia do szkoły, uprzednio przeegzaminowawszy go z wiedzy szczegółowej w różnych dyscyplinach:
„— A ducha dziejów znamy? A ducha cywilizacji helleńskiej? A ducha galijskiej, ducha umiaru i dobrego smaku? A ducha nikomu prócz mnie nie znanego sielankopisarza z XVI wieku, który pierwszy użył wyrażenia „pępek"? A ducha języka? Jak się mówi: ,,wykonywa", czy też „wykonuje"? (…)Pimko zapytał, co wiem o przysłówkach, kazał przedeklinować mensa, mensae, mensae, przekoniugować amo, amas, amat, skrzywił się, powiedział: — No tak, trzeba będzie trochę popracować — wyjął notes i dał mi złą notę, przy czym siedział, a siedzenie miał ostateczne, absolutne”.
Bohater ten – nazywany „wielkim Zdrabniaczem” - doskonale ukazuje belferską mentalność. Prowadzi sprytną grę ze swymi podopiecznymi uczniami, by jeszcze głębiej wpędzić ich w poczucie wiecznej dziecięcości, niedojrzałości i niewinności, „upupić” ich.



Umiejętnie manipuluje uczniami, stosując różnorodne metody mające nadać im „gębę” niewinności, skromności i naturalności. Wystarczy wspomnieć matki stojące za szkolnym ogrodzeniem i podglądające swoich synów podczas przerw, czy zabranie Józia na stancję do Młodziaków. Farent stwierdza: „Bez owego terenu działania, którym jest szkoła, Pimko byłby nikim. Działa schematycznie, według z góry zaplanowanego i wypróbowanego scenariusza”.

Okazuje się jednak, że i profesor jest niewolnikiem formy. Choć już wcześniej dawał oznaki swego drugiego oblicza (zalecał się do Zuty podczas udzielanych jej korepetycji z twórczości Norwida), to dopiero dzięki intrydze Józia uprzejmy i inteligentny wykładowca, „jego wyniosła belferskość”, okazuje się podstarzałym amantem. Podczas przyłapania w nocy w szafie pokoju Zuty ujawnia swe ukrywane oblicze:
„ – Zutka! – szeptał namiętnie, fizycznie. – Zutka! Pensjonarka! Mała! Ty – powiedz „ty"! Koleżanką jesteś moją! Jam kolega! (...) — Jakie to... małe, młode... a bezczelne... bez względu na różnicę wieku, stanowiska... Jak mogłaś... jak się ośmieliłaś... do mnie? Czy naprawdę podziałałem? Mów mi „ty"! Na „ty", na „ty"! Powiedz, co ci się we mnie spodobało?”.
W trakcie bójki z rodzicami dziewczyny, której świadkiem jest Józio, nazywa on profesora groteskowym określeniem: „Pedagog zmysłowy”.



Pimko, sprowadzony do prymitywnej pozycji istoty biologicznej, kierującej się instynktami, traci swój autorytet.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Ferdydurke - streszczenie szczegółowe
2  Gombrowicz – nauczyciel życia
3  Młodziakowie