„Na honor! – (…) Gandalf, jak zwykle, powiedział prawdę. Okazałeś się w potrzebie znakomitym włamywaczem. Cokolwiek się odtąd zdarzy, będziemy już zawsze do twych usług”.Między bohaterami narodziła się prawdziwa przyjaźń, którą zakłóciły jednak wydarzenia spod Samotnej Góry. Wspomniana wcześniej kłótnia pomiędzy Throinem a Bilbem na moment zachwiała ich przyjaźnią, jednak na łożu śmierci Dębowa Tarcza błagał o przebaczenie:
„Żegnaj, zacny złodzieju (…) Odchodzę do wielkiego domu, by zasiąść wśród przodków i oczekiwać, aż świat się odrodzi. Porzucam srebro i złoto idąc do krainy, gdzie te skarby nie mają wartości, chcę tedy rozstać się z tobą w przyjaźni i dlatego odwołuję wszystko, co powiedziałem i uczyniłem tam, u Głównej Bramy”.
Tuż przed śmiercią Throinowi udało się uzyskać prawdziwy szacunek krasnoludów i zasłużyć sobie na miano ich przywódcy. Dlatego też urządzono mu iście królewski pogrzeb:
„Pochowano Thorina głęboko pod Górą, a Bard położył zmarłemu Arcyklejnot na piersi. - Niech tu leży, póki ta Góra się nie zapadnie - rzekł - i niech tym, którzy tu osiądą, przynosi zawsze szczęście. Król elfów złożył na grobie Orkrista, miecz przez elfy ongi wykuty, a odebrany Thorinowi, gdy był więźniem w lesie. Pieśń mówi, że Orkrist rozbłyskiwał w ciemnościach, ilekroć do Góry zbliżał się wróg, tak że nikt odtąd twierdzy krasnoludów nie mógł zaskoczyć znienacka”.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -