William Huggins – tak nazywał się najważniejszy z trójki trolli, na których wędrowcy natknęli się niemal na samym początku swojej przygody. Pozostali dwaj kompanii Williama to Bert i Tom.
Bill, jak nazywali go znajomi, był typowym trollem – uwielbiał dużo i dobrze zjeść, a do tego wypić beczkę piwa. Czym poza tym cechowały się trolle? Mieli „grubo ciosane twarze, olbrzymi wzrost”, a także specyficznie ukształtowane wielkie stopy. Ponadto używali języka, który nie mógł uchodzić pod żadnym względem za „salonowy”.
Jeszcze inną cechą trolli była ich umysłowa ociężałość. Widać to najlepiej, kiedy w ich ręce wpada przerażony Bilbo i przedstawia się jako „włamy… hobbit”, na co trójka bohaterów zareagowała z wielkim zdziwieniem: „Włamyhobbit?”.
Trolle uwielbiały także toczyć spory i bójki między sobą. Jedną z takich kłótni rozpętał William, który opowiadał się za tym, by wypuścić Bilba: „Biedny głuptak. Puśćmy go żywego”. Jednak zupełnie inaczej zareagował, kiedy zauważył Balina: „Trolle wręcz nienawidzą krasnoludów, patrzeć na nie nie mogą (lubią je tylko na półmisku). Bert i Bill natychmiast przerwali bójkę”.
Ostatecznie Bill, Bert i Tom zostali zamienieni w kamienie, ponieważ trolle były stworzeniami nocnymi, a wystawienie się na działanie słońca powodowało właśnie przemianę w słup skalny. Trolle nie zdążyły schować się do groty na czas, ponieważ Gandlaf z ukrycia nieustannie skłócał je ze sobą, naśladując głosy każdego z nich.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -