Balladyna na końcu tragedii ginie – i to od uderzenia pioruna, który zrzuca na nią sam Bóg. Jest to wyraz wiary autora w sprawiedliwość, która winna zawsze zatriumfować. Słowacki zdaje się też wyrażać tu wiarę w słuszność i sprawiedliwość bożych sadów.
Zakończenie to zawiera jednak pewien paradoks – Balladyna po raz pierwszy zachowuje się uczciwie, wydając sprawiedliwy wyrok, siły wyższe zaś wykonują go na niej samej. Widzimy tu swoisty tragizm tej postaci – jeśli Balladyna wyda wyrok sprawiedliwy, to zginie, gdy zaś go nie wyda – nie będzie rządziła uczciwie i będzie złym władcą.