Ustalony porządek zajmowania miejsc przy stole lub wspólnego wyjścia
Życie w Soplicowie toczy się według ogólnie przyjętych zasad obyczajowości szlacheckiej. Ważnym i znaczącym elementem był ustalony porządek osób w czasie wspólnego wyjścia lub powrotu do domu oraz odpowiednia kolejność zajmowania miejsc przy stole. Taką kolejność wyznaczał wiek i sprawowane urzędy oraz płeć. Uwidacznia się to podczas drogi do dworu:
„(…) naprzód dzieci małe,
Z dozorcą, potem Sędzia szedł z Podkomorzyną,
Obok Pan Podkomorzy otoczon rodziną;
Panny tuż za starszymi, a młodzież na boku;
Panny szły przed młodzieżą o jakieś pół kroku
(tak każe przyzwoitość); nikt tam nie rozprawiał
O porządku, nikt mężczyzn i dam nie ustawiał,
A każdy mimowolnie porządku pilnował.” [Ks. I, 211-218]
czy też podczas posiłku na zamku:
„Goście weszli w porządku i stanęli kołem;
Podkomorzy najwyższe brał miejsce za stołem;
Z wieku mu i z urzędu ten zaszczyt należy,
Idąc kłania się damom, starcom i młodzieży.
Przy nim stał Kwestarz, Sędzia tuż przy Bernardynie” [Ks. I, 300 – 305]
Wynikało to także z silnej, wewnętrznej hierarchizacji tego stanu. Szczególnym szacunkiem darzono osoby starsze i cieszące się poważaniem ogółu. Przy stole wyjątkową uprzejmością darzono kobiety, którym mężczyźni, siedzący obok, usługiwali i podawali posiłki oraz dbali, by zawsze miały napój. Mężczyźni zazwyczaj zażywali po posiłkach tabaki, a wspólne kichanie i częstowanie się wyrażało szlachecki szacunek. Jedynie przy śniadaniu rezygnowano z zasiadania przy stołach.
Gościnność
W Soplicowie szanuje się przybyszów, którzy doświadczają staropolskiej gościnności. Brama do dworu zawsze stoi otwarta, co świadczyło o wyjątkowej otwartości i przyjazności jego mieszkańców. Sędzia również bardzo poważnie podchodził do swych gospodarskich obowiązków. Jako dobry gospodarz codziennie obchodził i doglądał swego majątku. Doceniał również ciężką pracę chłopów na roli.
Ważnym elementem obyczaju była również kultura słowa i wypowiedzi. Rozmowy dotyczyły określonych tematów i prowadzone były w określony sposób. Wspólne biesiadowanie i konwersacje uważano za przejaw dobrego tonu i wychowania.
Polowanie
Równie istotnym składnikiem szlacheckiego życia i kultury były zwyczaje, które wzbogacały ich codzienne życie i dostarczały rozrywki. Jedną z takich rozrywek jest polowanie, wyraz szlacheckiego umiłowania przygody. Natura, lasy, ziemia są wszechobecne w życiu szlachty, która jest pod ich przemożnym wpływem. Samo polowanie przybiera formę rytuału. Trwa od wschodu do zachodu słońca. Według tradycji najznakomitsze było polowanie na grubego zwierza – niedźwiedzia bądź też jelenia, ponieważ tylko zwierzęta, posiadające kły lub poroże, są godne szlacheckiego zainteresowania. Reszta zwierząt, na przykład zające przeznaczone są dla służby.
Po zakończeniu polowania odbywała się tradycyjna i wystawna uczta przy ognisku, na której podawano staropolski bigos. Głównym orędownikiem polowania na grubego zwierza w epopei, a jednocześnie mistrzem ceremonii, jest Wojski, któremu szlachecka duma nie pozwala brać udziału w pościgu psów za zającem, który miał rozstrzygnąć spór między Asesorem i Rejentem. Wojski jest organizatorem i swoistym mentorem w kwestii łowów. O ile w polowaniu na szaraki mężczyznom mogły towarzyszyć kobiety, nie dopuszczano ich do udziału w łowach. Rzucanie nożami to jeden ze starszych zwyczajów, które stopniowo odchodzą w niepamięć. Jest to wyraz męstwa, odwagi i celnego oka.
strona: - 1 - - 2 -