Pojęcie zbrodni jest w świecie Szekspira wykroczeniem przeciw prawu naturalnemu i przyzwoitości moralnej. Niesienie śmierci na wojnie nie jest naznaczone złem. Lady Makbet jest na początku silna, dodaje odwagi mężowi, który niejednokrotnie już walczył na polu bitwy, któremu nie obca była śmierć zadana innym lub śmierć grożąca jemu samemu. Ale Makbet czuje różnicę w sytuacjach. Zamach na życie króla – przyjaciela i krewnego pozbawi Makbeta szacunku dworu, szacunku do samego siebie. Przenikliwość kobieca każe Lady Makbet przygotować plan przekonania męża do zrealizowania wróżby za wszelką cenę.
W noc zabójstwa Dunkana następuje scena rozmowy małżonków. W scenie tej Szekspir zawarł wizerunek kobiety strasznej, bezwzględnej zbrodniarki, o sercu zimnym, twardym, wciąż o cechach demonicznych. Warto jednak zwrócić uwagę, że Lady nigdy nie mówi „dla mnie”, „ja będę wielka, szczęśliwa”. Cała uwaga Lady Makbet, skupiona na dokonaniu zbrodni i odsunięciu jakichkolwiek podejrzeń od siebie i od męża, obejmuje los obojga. Mimo że aktywność kobiety dotyczy zła, świadczy o jej miłości do Makbeta. Lady od początku czuje się współodpowiedzialna za zbrodnię. Namawia męża dlatego, że kocha go, i pragnie dla niego najlepszego – zdobycia władzy. Lady Makbet widzi siebie u boku męża, nie ponad nim, nie zamiast niego. Jest to rys tragizmu w charakterze tej postaci.
Kiedy Makbet decyduje się zabić Banka i Fleance’a, Lady Makbet stwierdza, że obaj są tylko z ciała i krwi. Nie wydaje się, że kobieta ma na myśli kolejne morderstwo, choć i tak można jej słowa zinterpretować.
Do tej pory Lady Makbet jawi się jako kobieta demoniczna, zdolna do wszystkiego. Ale i w niej zaczynają budzić się dziwne stany. Uświadomienie swego własnego zaślepienia złem musi nastąpić prędzej czy później. Lady zaczyna cierpieć do tego stopnia, ze doktor stwierdza u niej chorobę duszy, nie tylko ciała. Choroba zbrodniarki jest wyrazem tragizmu tej postaci. Kiedy wcześniej Lady była pewna, że to mąż ulegnie ludzkim uczuciom, że ona będzie jedyna, która go podźwignie z tej słabości – kobieta nie myślała, że cierpienie zbrodniarki jest tak wielkie. Okazuje się, że serce Lady Makbet nie skamieniało. Dźwiga ogromne brzemię grzechu: podwójne, bo bohaterka świadomie przejęła też odpowiedzialność za zbrodnie męża. W świetle tej sceny wcześniejsze podżeganie Makbeta do zbrodni, wytykanie mu słabości – są czynnościami wynikającymi z wewnętrznej walki Lady Makbet. Okazuje się, że kobieta nie była pozbawiona wątpliwości, strachu, niepewności. Każdy jej akt był przemyślany i był owocem starannie zagłuszonego sumienia. Być może obowiązkowość wobec męża dyktowała kobiecie przyjęcie postawy przeciwnej do zachowania Makbeta. Gdy ten tracił nerwy, patrzył obłąkanym wzrokiem, miał sparaliżowane ręce, chciał się wycofać – w Lady Makbet rósł zapał i żądza. Marazm Makbeta potęgował w jego żonie aktywność. Teraz Lady Makbet doświadcza nawrotu wyrzutów sumienia. Obudziły się w niej uczucia, które z taką mocą chciała przecież wyrzucić ze swego serca, ze swojego życia. Pamięć zbrodni jest na tyle żywa, że nie pozwala kobiecie usnąć spokojnie.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -