„Kawka” niegdyś był studentem, z czego był dumny. Często wygłaszał wolnomyślne poglądy wśród okolicznej szlachty i księży, którzy w ogóle go nie rozumieli. Wierzył w postęp i kult wiedzy.
Szczególną sympatią i zainteresowaniem obdarzył małego Jędrka Radka. W ciągu kilku miesięcy nauczył chłopca czytać i pisać, a później postanowił umieścić go w progimnazjum. Zrezygnował wówczas z pracy i wyjechał z wychowankiem. Za oszczędzone pieniądze umieścił malca na stancji i opłacił jego naukę.
Ostatnie miesiące życia spędził ucząc się różnych rzeczy, które były mu niezbędne do studiowania psychologii. Tuż przed śmiercią zaczął przepisywać dzieło swojego życia, rozłożone na luźnych kartkach, które zajmowały większą część pokoju. Zmarł przy tej pracy pewnej jesiennej nocy.
Antoni Paluszkiewicz był osobą, której Andrzej Radek zawdzięczał swoją przyszłość. Dzięki pomocy mężczyzny biedny syn dworskiego fornala miał szansę uczyć się i zmienić życie. To właśnie „Kawka” zakrzewił w Jędrku pragnienie wiedzy, a jego rady wyznaczyły dalszą drogę chłopca.