Pieresylny
Baza transportowa. Przebywali tam więźniowie transportowani do innych łagpunktów.
Trupiarnia (kostnica)
Przebywali tu nieuleczalnie chorzy. W teorii służyła jako miejsce odpoczynku dla więźniów – po to, aby po pobycie tutaj mogli oni wrócić do normalnej pracy. W praktyce jednak była zazwyczaj ostatnim etapem przed śmiercią. Więźniowie w trupiarni dzielili się na dwie grupy – „aktirowkę” i „słabosiłkę”. Ci pierwsi w ogóle nie pracowali, drudzy byli przeznaczani do lżejszych robót. Więźniowie z „aktirowki” nie wzbudzali współczucia innych więźniów, wręcz przeciwnie Mówili oni o nich: “Barachło, śmiecie, darmo jedzą chleb”.
Izolator
Był to mały murowany domek otoczony drutami, w którym okna okienne były zakratowane. Nie było w nich w ogóle szyb, w izolatorze panował więc piekielny mróz, tym dotliwszy, że więzień tam przebywający nie miał nic do okrycia się w nocy. Odsyłanie do izolatora było formą kary, jaką wymierzano więźniom.
Łaźnia
Miejsce, gdzie więźniowie kąpali się co trzy tygodnie. Przy okazji czyszczono wtedy ich odzież, odwszawiając ją. Każdy więzień miał w łaźni do dyspozycji malutki kawałek szarego mydła, jedno wiadro wody ciepłej i jedno zimnej.
Barak “chudożestwiennoj samodiejatelnosti”
Miejsce rozrywki. Zwano je potocznie „kawecze” (skrót od kulturalno-wospitatielnoja czast`”). Normalnie znajdowała się tam biblioteka. W baraku urządzano też przedstawienia, w które więźniowie bardzo się angażowali.
Szpital
Była to oaza szczęścia w okrutnym świecie obozowym. Trafiali tam chorzy z temperaturą powyżej 39 stopni. Dostawali leki na spadek gorączki, margarynę i cukier. Spali w czystej pościeli. Z powodu tych dobrych – jak na obóz – warunków w obozie często dochodziło do samookaleczeń.
Dom Swidanij
Domem Swidanij nazywano skrzydło baraku, w którym więźniowie spędzali czas z krewnymi, przybyłymi na widzenia. Dom ten znajdował się na pograniczu obozu i świata wolnego. Zarówno więźniowie, jak i ich rodziny musieli wykazać wielki heroizm, by w końcu uzyskać zgodę. Więźniowie spotykali się z bliskimi ostrzyżeni, umyci, czysto ubrani i mieli surowy zakaz mówienia o warunkach życia w obozie. “Dom Swidanij” był – podobnie jak sami więźniowie – odpowiednio przygotowany: był to czysty umeblowany pokój z firankami i czystą pościelą.