Literatura XX wieku musiała zmierzyć się z problemem obozów koncentracyjnych i II wojny światowej. Wielu twórców epoki starało się zrozumieć, opisać i wyjaśnić, jak doszło do tego, że „ludzie ludziom zgotowali ten los”. Także Tadeusz Borowski i Gustaw Herling-Grudziński podjęli taką próbę – każdy inaczej i z innymi wnioskami końcowymi.
Wspólną cechą „Opowiadań” Borowskiego i „Innego świata” Herlinga-Grudzińskiego jest fabuła, oparta na własnych doświadczeniach pisarzy. Obaj byli więźniami obozów – Borowski w Auschwitz, a Grudziński – w Jercewie. Obaj, przedstawiając realia obozowego życia, skupili się na maksymalnym obiektywizmie i eliminowaniu własnych emocji. Ukazali typowe dla obozów sytuacje: wyniszczającą psychicznie i fizycznie pracę, wszechobecny głód, obojętność człowieka w obliczu śmierci, bezwzględną likwidację najsłabszych jednostek poprzez selekcję oraz łamanie osobowości więźniów.
Różnice w ukazywaniu obozowej rzeczywistości ujawniają się na płaszczyźnie narracji, kreacji bohaterów, języka i świata przedstawionego. Zarówno w „Opowiadaniach”, jak i w „Innym świecie”, narrator jest jednocześnie uczestnikiem i świadkiem przedstawianych zdarzeń, obserwującym życie w obozie od wewnątrz. Narrator Borowskiego skupia się przede wszystkim na opisie całości – wyłącznie tego, co zewnętrzne. Nie sugeruje żadnych wniosków i nie przybliża swojego życia emocjonalnego. Narrator Herlinga-Grudzińskiego nie ukrywa własnych przemyśleń, mówiąc o nich w sposób obiektywny. Komentuje także pewne sytuacje i zjawiska.
Kreacja bohaterów „Opowiadań” opiera się głównie na behawioryzmie i antypsychologizmie – Borowski nie ukazuje ich wewnętrznego życia, zachowując dystans wobec ich emocji. Jego bohaterowie zostali zredukowani do swej biologiczności i kierują się podstawowymi odruchami, są zlagrowani. Grudziński natomiast skupił się na indywidualizacji postaci, analizując ich psychikę, motywy, jakimi się kierują. W każdym ze swych bohaterów próbuje odnaleźć resztki człowieczeństwa, które tak trudno było zachować w brutalnych i nieludzkich warunkach. Obaj pisarze stworzyli nieschematyczne postacie, udowadniając, że w sytuacji ekstremalnej, za jaką można było uznać funkcjonowanie człowieka za drutami obozu, oprawcą może okazać się każdy, nawet współtowarzysz niedoli.
strona: - 1 - - 2 -